Klasyczne komedie na lato
Jedynka stawia na klasykę. Ulubione seriale zapewnią nam relaks w letnie wieczory. Zobaczymy gwiazdorskie kreacje nawet w epizodach. Przypomnimy sobie sceny, które wciąż bawią i dialogi, które weszły do potocznego języka.
Dlaczego seriale Stanisława Barei wcale się nie starzeją? Przecież dorosło już pokolenie widzów, które nie zna realiów PRL. Dla nich to egzotyka. A jednak także dwudziestolatkowie śmieją się, oglądając "Alternatywy 4" czy "Zmienników".
Wydaje się, że reżyser, genialny obserwator, dostrzegł nie tylko śmieszne absurdy tamtej epoki, ale pokazał Polakom ich portret własny, niezależny od ustroju. Kto bywa dziś na zebraniach wspólnot lokatorów, nawet w luksusowych osiedlach, wciąż może być świadkiem scen jak z "Alternatywy 4". Zmieniają się ustroje, a wady i dziwactwa pozostają. Komedie Stanisława Barei są też pełne zabawnych szczegółów, które można odkryć i docenić dopiero po kilkukrotnym obejrzeniu.
Przykładem niech będzie absurdalny pomnik Zwycięskiej Myszy Tradycji i Postępu ze "Zmienników". Dlaczego mysz nie ma ogona? Otóż został odcięty, bo miał kształt litery S.
Czyli symbolu nielegalnej wówczas "Solidarności". Takich drobiazgów jest mnóstwo w obu serialach. Inny rodzaj humoru, mniej drapieżny, prezentuje "Czterdziestolatek". Ale też serial opowiada o czasach miłych złudzeń, kiedy wydawało się, że mała stabilizacja jest już o krok. Pogodne jest też "Ranczo", najnowszy "klasyk" wśród seriali komediowych.
W sumie: powtórki Jedynki gwarantują nam wakacyjny relaks. "Alternatywy 4" zagoszczą znów na antenie 7 czerwca, dzięń później "Zmiennicy", 9 czerwca zobaczymy odcinki "Czterdziestolatka" i "Rancza".
Igor Paja
