Ilona Ostrowska odbiła ukochanego innej aktorce. Los okrutnie się zemścił
Kiedy w 2004 roku Ilona Ostrowska, czyli Lucy Wilska z nieodżałowanego "Rancza", z uśmiechem na twarzy ślubowała przed ołtarzem dozgonną miłość Jackowi Borcuchowi, innej aktorce właśnie pękało serce. Dziś nikt już nie pamięta, że reżyser przez kilka lat związany był z Katarzyną Trzcińską i zostawił ją właśnie dla Ilony...
Jacek Borcuch i Katarzyna Trzcińska (aktorka znana z mnóstwa ról serialowych, m.in. w "Leśniczówce", "Na sygnale" i "Plebanii") byli w sobie kiedyś do szaleństwa zakochani i mieli bardzo poważne plany na przyszłość. Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku cieszyli się opinią jednej z najszczęśliwszych par polskiego showbiznesu...
Zanim zamieszkali razem w wynajmowanym mieszkanku na warszawskich Stegnach, byli w innych związkach. Pewnego dnia, podczas wypadu na kawę ze wspólnymi znajomymi, doszli do wniosku, że oboje mają dość swojego dotychczasowego życia i chcieliby w nim coś zmienić.
- Po kawie poszliśmy do kina, potem poczłapaliśmy do samochodu. Tam pocałowaliśmy się po raz pierwszy. Jeszcze przed odpaleniem silnika... - wyznał Jacek Borcuch w rozmowie z magazynem "Viva!", wspominając początki swego związku z Kasią.
Kilka dni po tamtym pocałunku podjęli decyzję, by razem wynająć mieszkanie.
Wkrótce potem wybrali się na pierwsze wspólne wakacje. Bardzo chcieli polecieć do Paryża, a że mieszkająca w stolicy Francji koleżanka Jacka Borcucha akurat musiała wyjechać i potrzebowała kogoś, kto zająłby się jej mieszkaniem, skorzystali z okazji.
Spędzili cudowne chwile, spacerując brzegiem Sekwany, zwiedzając Luwr i... planując ślub.
- Uwielbiamy spędzać razem czas. Niczego przed sobą nie udajemy, nie pozujemy. Gdy jesteśmy razem, jesteśmy sobą - powiedziała Katarzyna Trzcińska w wywiadzie, pytana o ukochanego.
Byli razem już cztery lata, gdy Jacek wyreżyserował swój pierwszy film. W "Kallafiorze" Kasia zagrała główną rolę kobiecą u boku m.in. Andrzeja Chyry, z którym oboje się przyjaźnili. Nie mieli wtedy pojęcia, że w następnym filmie Jacka Borcucha - "Tulipanach" - zagra już, choć też u boku Andrzeja Chyry, nowa "muza" reżysera, Ilona Ostrowska.
Katarzyna Trzcińska była w szoku, gdy dowiedziała się, że mężczyzna, któremu oddała swe najlepsze lata, "zamienił" ją na sporo od niej młodszą koleżankę po fachu i w dodatku od razu poprowadził ją do ołtarza.
Ciekawostką jest, że na ślubie Ilony i Jacka świadkiem pana młodego był... Andrzej Chyra.
Kilka lat później los okrutnie zemścił się na Ilonie Ostrowskiej.
Jacek Borcuch zostawił ją dla młodszej od niej o 12 lat Olgi Frycz - gwiazdy swojego trzeciego filmu "Wszystko co kocham", w którym jedną z głównych ról męskich zagrał - chyba nikogo to nie zdziwi - Andrzej Chyra.
Dziś związek Jacka i Olgi też jest już historią...