Co czeka widzów w 8. serii "Rancza"?

Lucy i Kusy,  po dramatycznych  wydarzeniach kończących siódmą serię "Rancza", muszą podjąć ważne decyzje życiowe -  Lucy, czy zostaje na stanowisku wójta, Kusy, czy idzie dalej drogą sztuki. Oboje ostrożnie próbują wypracować nowy model życia i, jak to bywa, po trudnych przejściach, przesadzają w drugą stronę. 

Lucy, przerażona faktem, że Kusy popada w twórczy kryzys sięga po środek, który nawet Kinga uważa za szalony. 

Pietrek, na wieść, że do kraju wraca Witebski z rodziną, podejmuje gorączkowe próby wymyślenia hitowego programu w TV Wilkowyje, który uzasadniłby przedłużenie jego kontraktu. Wpada na pomysł nośnego reality show, z tym, że na wilkowyjską skalę. Niestety, coś co w założeniu miało być wypełnione miłością i wybaczeniem, kończy się niemal krwawą jatką. 

W życie plebanii po raz kolejny arbitralnie ingeruje biskup. Tym razem zaowocuje to cudownym rozmnożeniem i z jednego wikarego zrobi się dwóch... Pytanie, czy uda im się dogadać, kiedy ten, który był drugi zajął miejsce tego pierwszego a ten pierwszy (nadal) ma ewidentnie poczucie, że był pierwszy...

Podwojenie liczby wikarych prowadzi między innymi do nowych postulatów płacowych Michałowej, która, skądinąd słusznie, zauważa, że teraz będzie miała trochę więcej pracy na plebanii.

Wikarzy zaczynają się prześcigać w pomysłach na sprawowanie kapłańskiej posługi.

Klaudia przeżywa istne katusze z powodu odrzucenia jej przez Fabiana w ostatnim odcinku 7. serii. Nieodrodna córka wójta, która odziedziczyła wiele genów po ojcu przysięgła zemstę w sycylijskim stylu i realizuje ją z zimną krwią, wykorzystując przy tym miejscowy elementu przestępczy.

W kwestii romantycznych uniesień -  jedno z wypalonych małżeństw, poddane ocenie Klaudii, wpada w jej terapeutyczne szpony. Przebieg terapii (pierwszej w Wilkowyjach), szybko zbacza na tory nieznane psychologicznym teoriom a płomienny, bardzo widowiskowy finał doprowadza do zdumiewająco pozytywnego skutku.

A skoro o płomieniach mowa, wójta trafia piorun miłości i popada w zauroczenie totalne, efektem czego są jego potajemne schadzki, odkryte przypadkiem przez Lodzię. W tym samym czasie Czerepach odkrywa związek Senatorowej z aptekarzem. W powietrzu wisi duży skandal, który zagraża powodzeniu partii PPU.

W Wilkowyjach dochodzi do zupełnie nietypowej wymiany małżeńskiej. Hadziukowa przenosi się do Solejukowej, a Solejuk - wprowadza do Hadziuka. Na oczach zdumionej wsi rozpoczyna się wojna nerwów, kto pierwszy się złamie w tej dziwnej sytuacji.

Senator z Czerepachem rozpoczynają kompletowanie kandydatów do sejmu. Dzięki zmasowanej kampanii zanosi się na to, że w Wilkowyjach posłowie obrodzą jak nigdzie w kraju.

W 8. serii wieś będzie dość intensywnie żyć tematem niżu demograficznego i jedna z mieszkanek, z właściwą sobie energią, będzie agitować na rzecz jego zmniejszenia, a specjalista od omdleń Michałowej, biskup Sądecki, zamiesza także pod koniec  serii -  bombą w postaci planów wobec księdza... 

Najważniejsza zmiana będzie jednak dotyczyć Lucy, którą dopada coraz większa frustracja z powodu tego, co się dzieje w Wilkowyjach i jej najbliższym otoczeniu. Lucy bowiem przychodzi do głowy radykalna myśl - rzucić to wszystko i wyjechać do Ameryki.

Kiedy wieści o planach Lucy, docierają do mieszkańców zaczyna się dramatyczna walka o schedę po niej -  począwszy od "przejęcia" dworku, na stanowisku wójta kończąc. Cała wieś zaczyna kipieć od niesnasek.

Patrzącego na to wszystko księdza poraża refleksja, że Lucy nie może wyjechać, bo społeczeństwo Wilkowyj jeszcze nie dojrzało, żeby poradzić sobie samo ze sobą. Desperacja księdza w tym temacie, owocuje spektakularną akcją, w dziejach Wilkowyj jeszcze nie widzianą.