Ślub, którego... nie było?!
W kościele w Długiej Kościelnej, w podwarszawskiej gminie Halinów od rana trwały gorączkowe przygotowania do długo oczekiwanego ślubu Patrycji (Joanna Liszowska) i Michała (Marcin Rogacewicz)...
Pan młody oraz zgromadzeni gości z rosnącym zniecierpliwieniem oczekiwali panny młodej. Odgłos sinika Lincolna zapowiedział jej przyjazd pod kościół. Patrycja w ślubnej sukni z salonu "Tylko Ona" wkroczyła do kościoła, wsparta o ramię wujka (Wojciech Cygan).
Zachwycająca kreacja wysadzana kryształkami Svarowskiego niestety musiała zostać "zapakowana" w ciepłe futerko, stąd też goście nie mogli jej podziwiać w całej okazałości.
- Patrycja jest osobą bardzo wrażliwą, kocha Michała, ale podejmuje decyzję za ich dwojga. Duży wpływ na jej decyzję będzie miała matka Michała, ale o tym widzowie będą mogli się przekonać w ostatnim odcinku - powiedziała Joanna Liszowska.
W pierwszej ławce zasiadły Inga (Małgorzata Soch), Zuza (Anita Sokołowska) i Anka (Magdalena Stużyńska). Ta ostatnia zapłakana, z rozmazanym makijażem przeżywa załamanie nerwowe. W końcu zaczęło do niej docierać, że małżeństwo z Pawłem jest jedynie ułudą.
- Na planie jestem od piątej rano, w kościele jest dość zimno, zresztą na zewnątrz również. Pogoda zrobiła nam psikusa i zamiast wiosny w dalszym ciągu mamy zimę - powiedziała serialowa Anka. -Często gram w ekstremalnych warunkach, ale zdążyłam się już przyzwyczaić, taką mam pracę- dodała.
Na uroczystości nie zabrakło rodziców pana młodego (Elżbiety Jarosik i Grzegorza Wonsa) nieprzychylnych temu związkowi. Czy matce Michała uda się nie dopuścić do ślubu tych dwojga? O tym widzowie przekonają się już 10 maja w ostatnim odcinku "Przyjaciółek".