"Przyjaciółki": Marta Żmuda Trzebiatowska i Kamil Kula szykują się na wspólny lany poniedziałek
Marta Żmuda Trzebiatowska, czyli Natalia z „Przyjaciółek”, po raz pierwszy świętować będzie Wielkanoc jako mężatka. Chce jednak dochować tradycji i razem z mężem – Kamilem Kulą, czyli Szczepanem Lipskim z „Na dobre i na złe” - spędzi święta w rodzinnym Przechlewie na Kaszubach.
Marta Żmuda Trzebiatowska nie wyobraża sobie świąt gdzie indziej niż u rodziców na Kaszubach, choć przyznaje, że korci ją czasem, by potraktować Wielkanoc jak wcześniejsze wakacje i wyjechać gdzieś za granicę.
- Rzadko mam okazję odwiedzać najbliższych, a święta są świetną okazją, aby wybrać się w rodzinne strony - mówi.
Kiedy Marta Żmuda Trzebiatowska była nastolatką, brała czynny udział w przygotowaniach do Wielkanocy.
Do jej obowiązków należało robienie porządków.
- Do kuchni raczej nie zaglądałam i tak zostało do dziś, bo gdybym zaczęła gotować, mogłoby się to naprawdę źle skończyć. Zawsze też robiłam pisanki. Rodzice śmiali się, że skoro mają w domu artystkę, to przynajmniej o malowanie jajek nie muszą się martwić - żartuje.
- Moje świąteczne wspomnienia są związane przede wszystkim z atmosferą i ludźmi. Gdy byłam dzieckiem bardziej niż teraz przeżywałam święta i to zarówno wielkanocne, jak i Bożego Narodzenia. Była w nich jakaś magia, tajemnica. Dziś szukam tamtej niezwykłości, tego czegoś, co jest chyba jednym z przemijających z wiekiem uroków dzieciństwa - opowiadała Marta w wywiadzie.
Aktorka co rok boi się, że po świętach będzie o kilka kilogramów cięższa, bo wielkanocne stoły w domu jej rodziców uginają się od pyszności.
- Mama przyrządza wszystkie tradycyjne potrawy, ale na stole znajdują się też jej najnowsze kulinarne odkrycia - mówi.
Kamil Kula, który miał już okazję spędzić na Kaszubach Boże Narodzenie, nie może się wprost doczekać wyjazdu do Przechlewa na Wielkanoc. Podobno żona od dawna straszy go, że musi przygotować się na naprawdę mokry lany poniedziałek...