"Przyjaciółki": Krzysztof Wieszczek znalazł sobie idealnego trenera!
Krzysztof Wieszczek, czyli Robert z „Przyjaciółek”, bardzo lubi sport, ale ma z nim pewien problem... - Trzeba trenować, a trenowanie jest męczące – mówi aktor i dodaje, że bywają takie dni, kiedy zamiast iść na siłownię czy na jogging, woli spędzać czas w łóżku przed telewizorem.
Krzysztof Wieszczek doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jako aktor musi ciągle dbać o kondycję. Uważa, że ciało jest jednym z narzędzi jego pracy, więc stara się robić wszystko, by utrzymać je w doskonałej formie. Tyle, że nie zawsze ma na to ochotę...
- Czasem trudno znaleźć czas i dobrowolnie spędzić go na męczeniu się i poceniu. Dni, kiedy nie jest to problemem, są wyjątkami potwierdzającymi regułę! Najczęściej po prostu nie chce mi się trenować... - przyznaje.
Krzysztof twierdzi, że najważniejsza w codziennym dbaniu o zdrowie i sprawność fizyczną jest motywacja. A że - jak mówi - motywacja wewnętrzna nie jest jego najmocniejszą stroną, postanowił znaleźć kogoś, kto zmotywuje go do wysiłku i wprowadzi w jego treningi dyscyplinę. Trener, do którego się zgłosił, poprosił go najpierw o określenie... celu ich wspólnej pracy.
- Nazwanie tego, co poprzez sport chcę osiągnąć, spowodowało, że podszedłem do sprawy bardziej świadomie - napisał aktor na swoim blogu po jednym z pierwszych spotkań ze specjalistą.
- Mój trener ma bardzo nowatorskie podejście do treningów. Łączy najciekawsze osiągnięcia światowego ruchu sprawnościowego oparte na elementach kalisteniki, crossfitu oraz ruchu funkcjonalnego z bardzo konkretnym... wyciskiem - opowiada Krzysztof Wieszczek.
Aktor nie kryje, że zajęcia pod okiem fachowca są tak różnorodne, że po prostu nie można się nimi znudzić. Najważniejsze jednak, że przynoszą bardzo konkretne efekty!
- Jestem coraz sprawniejszy, mam mnóstwo energii, lepiej się czuję - pochwalił się ostatnio na blogu.