"Przyjaciółki": Joanna Liszowska została bizneswoman! Zrezygnuje z aktorstwa?
Joanna Liszowska, czyli Patrycja Kochan z "Przyjaciółek", jest od niedawna właścicielką firmy zajmującej się organizacją wydarzeń artystycznych. Została bizneswoman, bo chce się rozwijać i zdobyć niezależność finansową... Nie zamierza jednak rezygnować z aktorstwa!
Joanna Liszowska dobrze wie, że aktorstwo to bardzo niepewny zawód. Do tej pory co prawda nie narzekała na brak propozycji, ale zdaje sobie sprawę z tego, że może w każdej chwili zostać bez pracy...
- Cieszę się tym, co do tej pory zrobiłam, ale nie jestem aktorką spełnioną. Chcę się wciąż rozwijać. Tego zawodu uczymy się nieustająco... Mam nadzieję, że ta wymarzona rola jeszcze przede mną - powiedziała niedawno w wywiadzie.
Joanna Liszowska - choć jest żoną szwedzkiego milionera i może mieć wszystko, o czym zamarzy - nie wyobraża sobie życia bez pracy.
- Nie mogłabym być tylko housewife, bo wtedy na pewno zostałabym... desperate - żartuje, nawiązując do tytułu popularnego serialu.
Aktorka jakiś czas temu wróciła ze Szwecji, gdzie mieszkała z mężem i córeczkami, i... założyła firmę eventową. Jak informuje tygodnik "Życie na gorąco", Joanna Liszowska chce być niezależna i po prostu lubi mieć własne pieniądze, którymi może zarządzać.
- Ciężką i uczciwą pracą doszłam do tego, że byłam i wciąż mogę pozostać niezależną kobietą - twierdzi gwiazda "Przyjaciółek".
Joanna Liszowska nigdy nie bała się pracy. Wychowała się w domu, w którym - jak mówi - nie przelewało się, więc już jako nastolatka podejmowała się różnych zajęć, by zarobić na zaspokajanie własnych potrzeb i realizację marzeń.
- Wiedziałam, że jeśli czegoś bardzo pragnę, to muszę na to zarobić. Pracowałam w dwóch miejscach - roznosiłam ulotki i byłam kelnerką w lokalnej kafejce. W wakacje pracowałam też w salonie samochodowym. Robiłam kawę, odkurzałam gablotki... Wszystko po to, żeby kupić sobie wymarzone... martensy - wspominała w programie "Demakijaż".
Choć Joanna Liszowska założyła własną firmę i bardzo zaangażowała się w jej działalność i rozwój, nie zamierza rezygnować z aktorstwa. Od kilku dni możemy ją oglądać na wielkich ekranach w komedii "Całe szczęście", a wkrótce będziemy mieli okazję podziwiać na żywo w spektaklu "Niespodzianka" na scenie warszawskiego Teatru Kamienica.
- Chciałabym wciąż mieć możliwość sprawdzania się w swoim zawodzie - mówi Joanna Liszowska i dodaje, że jako aktorka z pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.