"Przyjaciółki": Joanna Liszowska - czy waga stanowi dla niej problem?
Joanna Liszowska, czyli Patrycja Kochan z "Przyjaciółek", od dawna już nie przejmuje się, gdy ktoś wytyka jej... nadwagę. - Odchudzanie jako cel, wokół którego kręci się całe życie, nie ma dla mnie sensu - mówi aktorka.
- Miarą radości życia nie może być rozmiar ubrań - twierdzi Joanna Liszowska, dodając, że mogłaby poddać się drakońskiej diecie tylko wtedy, gdyby wymagało tego zagranie wymarzonej roli filmowej.
- Ciało jest moim instrumentem, gdyby pojawiła się rola, która wymaga poważnego schudnięcia, zdecydowałabym się - wyznała w wywiadzie dla miesięcznika "Twój Styl".
Joanna Liszowska doskonale zdaje sobie sprawę, że jej waga odbiega od ideału, ale w ogóle się tym nie przejmuje. Zbędne kilogramy już dawno przestały spędzać jej sen z powiek, bo - jak mówi - byłoby nudno, gdyby po ulicach chodziły wyłącznie szczupłe kobiety.
- Nie przeżywam szoku, kiedy ktoś mnie krytykuje, bo przecież mam w domu lustro - mówi serialowa Patrycja Kochan z "Przyjaciółek".
Joanna Liszowska przyznaje, że dobrze jej w swoim ciele. Czy jest jej mniej, czy więcej - czuje się tak samo atrakcyjnie i kobieco, bo po prostu akceptuje siebie taką, jaka jest.
- Moim zdaniem liczy się przede wszystkim jakość ciała - twierdzi.
Joanna wspomina, że nadliczbowe kilogramy kiedyś stanowiły dla niej bardzo poważny problem, ale odkąd została mamą, przestała je liczyć. Najważniejsze jest dla niej zdrowie córek...
- Chcę je nauczyć, że mają uważać na zdrowie, jeść rozsądnie, ruszać się - mówi.
Aktorka nie kryje, że wie, dlaczego jest... większa niż większość aktorek w jej wieku.
- Byłabym nieszczera, twierdząc, że nie wiem, skąd się wzięły moje kilogramy. Ja po prostu uważam, że jedzenie jest jedną z największych przyjemności w życiu - żartuje.