"Przyjaciółki" jak kryminał

Odwiedziliśmy dom, gdzie Inga, która w pierwszej serii straciła przedszkole, będzie opiekowała się dziećmi. - Zdecydowała się pracować jako niania, bo kocha dzieci i czuje, że praca z nimi jest jej powołaniem. Nie jest łatwo, bo pracodawcy są bardzo ekscentryczni. Inga czuje, że w tej rodzinie czai się coś złego, ale jeszcze nie wie co - mówi Małgorzat Socha.

Małżeństwo, u którego Inga dostała pracę, to zaradna bizneswoman i mąż malarz, finansowo uzależniony od żony. Mają ogromy dom i trójkę dzieci. Inga opiekuje się ich najmłodszym synkiem, kilkumiesięcznym Dawidem. Sąsiadki ostrzegają ją, że w tym domu dzieje się coś dziwnego, bo kolejne opiekunki znikają bez śladu. Jest też cały czas narażona na dwuznaczne zachowania Janusza.

- To artysta, który pasjami uwodzi opiekunki swoich dzieci, jest smakoszem kobiet. Czerpie przyjemność z uwodzenia, a może nie tylko - tajemniczo przedstawia Janusza, Mariusz Drężek.

Awanse Janusza sprawiają, że Inga musi znosić sceny zazdrości ze strony pracodawczyni. - Elżbieta jest osobą skrupulatną i dobrze zaplanowaną. Nie jest jędzą. Bywa niemiła dla Ingi, ponieważ często zastaje ją w dość niejednoznacznych sytuacjach z mężem. Każda kobieta w takich momentach byłaby podejrzliwa - broni swojej bohaterki Aleksandra Popławska.

Inga jednak się nie poddaje, za wszelką cenę stara się utrzymać pracę i nie narobić sobie kłopotów. Z pomocą przychodzi jej coraz bardziej zakochany Rafał. - Ma bardzo poważne plany. Chce zacząć stateczne życie i czuje, że Inga jest tą właściwą. Dlatego opiekuje się nią i robi co może, by ona też zauważyła w nim kogoś wyjątkowego - wyjaśnia Michał Rolnicki.

Jakie tajemnice ukrywają Janusz i Elżbieta, oraz czy Indze grozi realne niebezpieczeństwo, widzowie przekonają się już na wiosnę.