Gdzie się podziewa Magdalena Stużyńska?
Magda Stużyńska - aktorka znana z roli Marcysi w serialu "Złotopolscy" - biegle mówi po angielsku, francusku i niemiecku. Kiedy miała 15 lat, stanęła na deskach teatru, a rok później zagrała w filmie! Jest mamą dwóch synów, od 13 lat gra w Teatrze Kwadrat, a w serialu "Hotel 52" wciela się w rolę pokojówki Joli. Jesienią ma pojawić się także w nowym serialu "Przyjaciółki". Dlaczego zniknęła z mediów?
Nie widać pani na bankietach, premierach...
- Rzeczywiście, medialnie się nie udzielam. Ale zawodowo jestem aktywna. Do mojego teatru wróciłam po urlopie macierzyńskim. Przygotowujemy też nowy spektakl i wciąż pracuję na planie "Hotelu 52".
Jak pani radzi sobie z przeciwnościami losu?
- Myślę, że podobnie jak Jola [serialowa bohaterka z "Hotelu 52], jestem silną osobą. Wypracowałam w sobie to, że nie przejmuję się już drobiazgami. To bardzo mi pomaga. Mam też świadomość, że w życiu nigdy nie jest całkowicie źle, albo tylko fantastycznie. Trzeba umieć znaleźć równowagę.
A nad którymi cechami wciąż pani pracuje?
- Chciałabym być bardziej wytrwała w dążeniu do realizacji celów zawodowych. Mam dużo fajnych pomysłów. Czasem zbyt łatwo się zniechęcam i brakuje mi wytrwałości. Chciałabym wyprodukować z kolegą spektakl muzyczny, ale walczę z moją niechęcią wobec biurokracji i poszukiwaniem finansów.
Macierzyństwo coś w pani zmieniło?
- Wszystko, począwszy od hierarchii wartości, skończywszy na harmonogramie dnia. Kompletnie zmienia się punkt widzenia! Bycie matką to trudne, ale fascynujące zadanie. To fantastyczne poznawać świat na nowo, odkrywać go razem z dzieckiem.
Rozm.: Anna Lipińska