Przyjaciele Friends
Ocena
serialu
9
Super
Ocen: 1463
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wspomnienie o gwieździe "Przyjaciół". "Prawdziwy talent"

Tom Selleck, który 29 stycznia 2024 roku skończył 79 lat, w rozmowie z "USA Today" wrócił do czasu swoich gościnnych występów w sitcomie "Przyjaciele". Wspomniał przy tym Matthew Perry'ego, który zmarł niespodziewanie pod koniec października 2023 roku.

Selleck pojawił się łącznie w 10 odcinkach "Przyjaciół". Wcielił się w doktora Richarda Burke'a — starego znajomego rodziców Moniki, który rozpoczyna romans z dziewczyną. Selleck zadebiutował w drugim sezonie produkcji. Pojawił się jeszcze w trzecim i szóstym. Za swój występ otrzymał nominację do Emmy za najlepszą gościnną rolę w serialu komediowym.

Tom Selleck wspomina pracę na planie "Przyjaciół"

"Wszyscy byli dla mnie bardzo mili" - wspominał swój czas na planie sitcomu dla "USA Today". "Zawsze, gdy widziałem Matthew, pytałem go o jego ojca. Odpowiadał uśmiechem i chwilę rozmawialiśmy. Poznałem jego ojca, gdy byłem młodym, walczącym o role aktorem. Na planie prawie każdego pilota serialu albo reklamy był John [Bennett Perry]. Zaprzyjaźniliśmy się".

Reklama

Według gwiazdora serialu "Magnum" Matthew Perry był "prawdziwym talentem". "Odszedł, więc łatwo to powiedzieć, ale to prawda. Myślę, że był najbardziej utalentowanym z grupy bardzo utalentowanych osób" - opisał zmarłego aktora. 

"Nie mam złych wspomnień. Nikt nie gwiazdorzył. Nic takiego nie miało miejsca" - wspominał plan serialu Selleck. "Robiliśmy czytanie scenariusza i to, co się działo, było fascynujące. Courteney [Cox] siadała komuś na kolanie, a chwilę później komuś innemu. Oni wszyscy tak dobrze się dogadywali. Myślę, że wynikało to z ich porażek w poprzednich serialach. A teraz grali w takim hicie. Wiedzieli, jakie mieli szczęście" - kontynuował aktor.

Matthew Perry zmarł w wieku 54 lat

29 października 2023 roku Perry został znaleziony martwy w swym domu w Los Angeles. Choć gwiazdor otwarcie mówił o swoim wieloletnim uzależnieniu od narkotyków i alkoholu, to w ostatnich latach wyszedł na prostą, a nawet zaczął pomagać innym ludziom zmagającym się z uzależnieniem.

Według biura lekarza sądowego hrabstwa Los Angeles aktor "zmarł w wyniku ostrego działania ketaminy, środka uspokajającego stosowanego czasami w leczeniu depresji". Ketamina jest środkiem znieczulającym, czasami nadużywanym w celach stymulujących lub euforycznych.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Przyjaciele | Tom Selleck | Matthew Perry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy