Sean Penn o Matthew Perrym: "Nie byłem zaskoczony"

W programie  "Piers Morgan Uncensored" dwukrotny zdobywca Oscara, który wystąpił w dwóch odcinkach "Przyjaciół" w 2001 roku, opisał Perry'ego jako "utalentowanego gościa". Wspomniał także ich ostatnie spotkanie.

"Nie mogę powiedzieć, że dobrze go znałem, ale lubiłem go" - mówił Penn. "Widziałem go jakiś czas temu, obaj czekaliśmy na samolot na lotnisku w Los Angeles, i pochwaliłem go za to, co słyszałem o jego książce". Aktor uściślił, że nie przeczytał autobiografii Perry'ego pod tytułem "Przyjaciele, kochankowie i Ta Wielka, Straszna Rzecz". Widział jednak kilka wywiadów, w których zmarły aktor wypowiadał się o niej.

"Mówił [o swoim uzależnieniu], konfrontował się z nim, wydawał się inteligentny i dumny. I hojnie dzielił się swoim doświadczeniem, by pomóc innym ludziom" - kontynuował Penn. "To tragedia, ale nie mogę powiedzieć, że byłem zaskoczony [jego śmiercią]. Nie znam raportu koronera i innych ustaleń, ale wiem, że przez lata niszczył swój organizm".

Na koniec gwiazdor "Obywatela Milka" zaznaczył, że Perry miał wpływ na życie wielu osób. "Zostawił po sobie swoją opowieść oraz dał radość wielu osobom dzięki swojemu talentowi. Życzę jak najlepiej jego rodzinie".

Śmierć Matthew Perry'ego wstrząsnęła amerykańskim show-biznesem i milionami fanów "Przyjaciół". Serialowy Chandler Bing zmarł 28 października w wieku 54 lat. Aktor został znaleziony martwy w jacuzzi na terenie swojej posiadłości w Los Angeles. 

W akcie zgonu Perry'ego wskazano, że przyczyna jego śmierci pozostaje "niejednoznaczna", a określenie jej "odroczone". Zagraniczne media spekulują, iż zmarł on w wyniku przypadkowego utonięcia, do którego miało doprowadzić nagłe zatrzymanie akcji serca. Aktor w przeszłości doświadczał bowiem problemów kardiologicznych.