Przyjaciele Friends
Ocena
serialu
9
Super
Ocen: 1463
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Odszedł w tragicznych warunkach. Świadek zdradza, co zobaczył na miejscu

Uwielbiany aktor Matthew Perry zmarł 28 października 2023 roku. Jego śmierć odbiła się głośnym echem na całym świecie. Od dłuższego czasu służby prowadzą śledztwo przeciwko jego asystentowi i lekarzom, którzy mieli sprawować nad nim opiekę. Świadek miejsca zdarzenia ujawnia szczegóły dotyczące okoliczności śmierci Matthew Perry’ego.

Śmierć Matthew Perry’ego

28 października 2023 roku media obiegła wieść o nagłej śmierci aktora znanego powszechnie ze swojej roli w serialu "Przyjaciele". Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci mogło być przedawkowanie leków. Aktora znaleziono w jego domu w Los Angeles. Gwiazdor przez wiele lat zmagał się z uzależnieniami, lecz w ostatnich latach mówiono, że wyszedł na prostą. 

Serwis Variety poinformował o zatrzymaniu pięciu osób w związku ze śmiercią aktora. Podczas jednej z konferencji prasowych przedstawiciele Departamentu Sprawiedliwości przekazali, że w toku śledztwa odkryto, iż asystent i lekarze Perry'ego byli częścią kryminalnego podziemia. Mieli oni wykorzystać gwiazdora i sprzedać mu niedozwolone substancje. Aresztowano pięć osób, które mogą mieć związek ze śmiercią aktora serialu "Przyjaciele". 

Reklama

"Pozwani wykorzystali problemem z uzależnieniem Pana Perry'ego, aby się wzbogacić. Wiedzieli, że to, co robią jest złe. Wiedzieli, że ich czyny wiążą się z wielkim ryzykiem dla Matthew Perry'ego, ale i tak to zrobili. Koniec końców, bardziej interesowały ich profity niż dbanie o zdrowie Pana Perry'ego" - cytuje wypowiedź Martina Estrady, adwokata, serwis Variety.  

Śmierć Matthew Perry’ego: Zarzuty

Kenneth Iwamasa, asystent aktora, w ostatnich dniach przed jego śmiercią miał podać mu wiele dawek leków, które mogły przyczynić się do jego odejścia. 

W dokumentach sądowych ujawniono, że asystent gwiazdora wykupił dawkę leku za ok. 55 tysięcy dolarów w ciągu miesiąca poprzedzającego śmierć Perry’ego. Cena była zawyżona. Iwamasa przyznał się do zarzutu spisku. Władze zarzucają mu, że pozbył się nielegalnych przedmiotów, zanim wezwał pomoc. 

Świadek opisał, że w niektórych częściach domu panował nieład, co mogło sugerować próbę ukrycia pewnych działań.

Kenneth Iwamasa miał kontaktować się z Jasveen Sanghą w sprawie pozbycia się dowodów przestępstwa. Śledczy zarzucają kobiecie, że w ciągu pięciu lat rozkręciła nielegalny biznes na dużą skalę. 

W sprawie śmierci aktora "Przyjaciół" zatrzymano również trzech lekarzy: Marka Chaveza, Erika Fleminga i Salvadora Plasencję. Dwóch pierwszych przyznało się do udziału w spisku. Ani Plasencja, ani Sangha nie przyznali się do stawianych im zarzutów. 

Matthew Perry odszedł w tragicznych warunkach

Informator New York post niedawno przekazał, że uwielbiany artysta odszedł w koszmarnych warunkach. Miał być na miejscu zdarzenia i naocznie zobaczyć sypialnię Perry’ego. Dokładnie opisał to, co zastał, gdy tam wszedł. 

"Główna sypialnia wyglądała, jakby ktoś tam był w trakcie długiego, intensywnego imprezowania. Ubrania wszędzie, ręczniki na podłodze, po prostu bałagan" - poinformowało źródło New York Post. 

W sypialni aktora panował bałagan, zupełnie jakby odbyło się tam "intensywne imprezowanie". Co dziwne, zaniedbanie miało mieć miejsce tylko w głównej sypialni posiadłości, dokładnie tam, gdzie przebywał Matthew. Reszta domu była schludnie wysprzątana i nie było śladu bałaganu. Zupełnie tak, jakby osoba sprzątająca dom Perry’ego nie miała wstępu do jego sypialni. 

"Reszta domu była czysta, naprawdę schludna. Jakby sprzątaczka nie miała wstępu do tych miejsc" - dodał informator. 

Zobacz też: Czy to były ostatnie słowa Matthew Perry'ego? Zaskakujące doniesienia

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Matthew Perry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy