Matthew Perry: To był niezwykle hojny gest. Prawda wyszła na jaw dopiero teraz
Choć od śmierci Matthew Perry'ego minęły ponad dwa tygodnie, w mediach wciąż pojawiają się wspomnienia ludzi, którzy mieli okazję nie tylko oglądać go w "Przyjaciołach", ale również poznać go osobiście. Do tego grona zalicza się Michael J. Fox. Gwiazdor cyklu "Powrót do przyszłości" ujawnił właśnie, że mógł liczyć na wsparcie serialowego Chandlera, gdy w 2000 roku rozkręcał swoją fundację pomagającą osobom dotkniętym chorobą Parkinsona.
O szczodrym geście Matthew Perry'ego gwiazdor trylogii "Powrót do przyszłości" opowiedział w rozmowie z portalem "Entertainment Tonight". Jak przyznał Michael J. Fox, był zaskoczony jego wsparciem, bo nie byli przyjaciółmi. Spotykali się na branżowych imprezach i meczach hokejowych, ale była to raczej luźna znajomość.
Co ciekawe, Perry zdecydował się przekazać pieniądze raczkującej fundacji Foxa wtedy, gdy zaczął dobrze zarabiać, bo razem z resztą obsady "Przyjaciół" dostał sporą podwyżkę.
"Mam nadzieję, że nie będzie to niedyskretne, ale kiedy po raz pierwszy zdołali wynegocjować sowite wynagrodzenia, które uczyniły ich milionerami do końca życia, Matthew wypisał mojej fundacji bardzo pokaźny czek" - wyznał Fox.
Choć aktor nie chciał zdradzić, na jaką sumę opiewała ta darowizna, zapewnił, że pomoc kolegi była kluczowa dla istnienia fundacji.
"Byliśmy na początku działalności i próbowaliśmy jakoś stanąć na nogi. To było duże wotum zaufania. Wręczając ten czek, powiedział tylko: 'Weź to i daj z siebie wszystko'" - dodał Fox.