Matthew Perry: Rodzina chciała ukryć jego grób. Skąd taka decyzja?
Grób gwiazdora serialu "Przyjaciele" znajduje się na cmentarzu Forest Lawn w Hollywood Hills, w prywatnej, gwiazdorskiej kwaterze, gdzie spoczęli wcześniej Carrie Fisher, Debbie Reynolds, Michael Clarke Duncan i Ronnie James Dio. Rodzina nie chciała tego ujawniać, ale miejsce już namierzyli paparazzi.
Perry zmarł niespodziewanie 28 października tego roku. Miał 54 lata. Jego ciało znaleziono w domu, w wannie z hydromasażem. Prawdopodobnie utonął, choć na razie to spekulacje, bo oficjalnej przyczyny zgonu jeszcze nie podano.
3 listopada odbyło się prywatne nabożeństwo w intencji zmarłego i jego pogrzeb na cmentarzu Forest Lawn w Hollywood Hills. W tych uroczystościach uczestniczyli tylko członkowie jego rodziny i serialowi przyjaciele aktora: Lisa Kudrow, Matt Leblanc, Courteney Cox, David Schwimmer, Jennifer Aniston.
Jak teraz ujawnił serwis "TMZ", Perry'ego pochowano w odgrodzonym, "celebryckim" mauzoleum na świeżym powietrzu, nazwanym "Sanctuary of Treasured Love".
Po piątkowym nabożeństwie na grobie Perry'ego złożono kwiaty, które jednak szybko zniknęły. Jak spekuluje serwis, to dlatego, że rodzina nie chciała, by w miejscu pochówku gromadziły się tłumy fanów. Grób Perry'ego nie został też na razie opatrzony inskrypcją czy nagrobkiem.