Przyjaciele Friends
Ocena
serialu
9
Super
Ocen: 1463
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Matthew Perry pomógł mu w walce z nałogiem. Byli dla siebie jak bracia

W minioną sobotę zmarł Matthew Perry, odtwórca roli Chandlera Binga w serialu "Przyjaciele". Ta wiadomość zaskoczyła wielu. Bliscy aktora dzielą się wspomnieniami o nim. Jedną z takich osób jest Hank Azaria. "Przez długi czas byliśmy bardziej jak bracia" - wyznał aktor.

Hank Azaria: "Przez długi czas byliśmy bardziej jak bracia"

Nikt chyba nie spodziewał się, że sobotni wieczór przerwie przygnębiająca wiadomość o śmierci 54-letniego Matthew Perry'ego. Choć gwiazdor otwarcie mówił o swoim wieloletnim uzależnieniu od narkotyków i alkoholu, to w ostatnich latach wyszedł na prostą, a nawet zaczął pomagać innym ludziom zmagającym się z uzależnieniem. Jedną z takich osób był Hank Azaria, który występował gościnnie w serialu "Przyjaciele".

Perry i Azaria poznali się na długo przed premierą kultowego serialu. W nagraniu, które Azaria opublikował na Instagramie wspominał, że Perry był jego pierwszym przyjacielem w Loa Angeles. "Kiedy się tam przeprowadziłem, miałem 21 lat, a on 16. Zrobiliśmy razem pilot o nazwie 'Morning Maggie', który nigdy nie ujrzał światła dziennego, ale Matthew i ja staliśmy się naprawdę dobrymi przyjaciółmi. Przez długi czas byliśmy bardziej jak bracia" - wyznał aktor.

Reklama

Aktor wyznał, że Perry żył by rozśmieszać innych. "Osobiście był po prostu najzabawniejszym człowiekiem. Był jak geniusz, zaczynał splatać ze sobą wątki komediowe, po prostu spędzając czas. Tu dowcip, tam dowcip, a pod koniec nocy splatał je wszystkie razem w crescendo śmieszności. Większość nocy spędzonych z Matthew kończyło się płaczem ze śmiechu" - wspominał Hank.

Hank Azaria: "Tej nocy, kiedy wstąpiłem do AA, Matthew mnie przyprowadził"

Matthew Perry przez znaczną część swojego życia zmagał się z uzależnieniami. W wydanej w ubiegłym roku książce "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz" pisał, że przez alkohol nie pamięta prawnie nic z okresu między trzecim a szóstym sezonem "Przyjaciół". Długo ukrywał swoje problemy. Gdy udało mu się pokonać demony, zaczął pomagać innym. 

W rozmowie z Tomem Powerem przyznał, że nie chciałby zostać zapamiętany jedynie jako Chandler z kultowego serialu: "Chcę, aby to była właśnie pomoc innym i zamierzam przeżyć resztę życia, udowadniając to. Wiem, że tak się nie stanie, ale byłoby miło". 

Jedną z osób, której pomógł był właśnie Hank Azaria, który w młodości chętnie imprezował do upadłego i zaczął mieć problemy z alkoholem. Matthew Perry pomógł mu wyjść na prostą i zaprowadził go na spotkanie AA, był przy nim przez następne miesiące. 

"Tej nocy, kiedy wstąpiłem do AA, Matthew mnie przyprowadził. Przez cały pierwszy rok byłem trzeźwy, chodziliśmy razem na mityngi... Muszę mu to przyznać, że jako trzeźwa osoba, był tak troskliwy, pomocny i mądry, i całkowicie pomógł mi wytrzeźwieć. Naprawdę żałuję, że nie znalazł w sobie siły, by pozostać trzeźwym bardziej konsekwentnie" - przyznał Azaria.

Matthew Perry: Człowiek, który pomagał uzależnionym

Po wielu latach Perry znalazł w sobie siłę, by zerwać z nałogiem. Następnie zaczął pomagać innym. W rozmowie z Tomem Powerem powiedział, że najbardziej ceni w sobie to, że gdy na ulicy podchodzi do niego zupełnie nieznana osoba i żali się, że nie potrafi przestać pić, on bez zastanowienia stara się jej pomóc. Perry robił jednak znacznie więcej. W 2013 roku zdecydował się przekształcić swoją rezydencję w Malibu w ośrodek dla uzależnionych, który działał do 2015 roku

Pomóc osobom walczącym z nałogami chciał także poprzez wydaną w tamtym roku autobiografię "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz", w której bardzo uczciwie rozprawił się z własnymi demonami. Do końca pozostawał osobą, która była rzecznikiem ludzi borykających się z uzależnieniami, bo mocno wierzył, że zmiana jest możliwa.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Matthew Perry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy