Lauren Graham wspomina Matthew Perry'ego. Według niej był szczęśliwy
W programie porannym "CBS Morning" aktorka Lauren Graham wspominała zmarłego 28 października Matthew Perry'ego. Gwiazda "Kochanych kłopotów" wyznała, że według niej odtwórca roli Chandlera Binga był w ostatnim czasie szczęśliwy.
Graham przypomniała, że Perry był bardzo dumny ze swojej autobiografii "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz", która ukazała się w listopadzie 2022 roku.
"Był tak bardzo zadowolony ze swojej książki i tego, że poruszyła tyle osób" - wyznała gwiazda "Kochanych kłopotów". "Ten sukces sprawił, że był najszczęśliwszy od dłuższego czasu. To miłe wspomnienie".
Graham przyznała, że wciąż jest w szoku po śmierci Perry'ego. "To naprawdę tragiczna strata, a [Perry] zostawił po sobie tyle pięknych produkcji. To coś, za co powinniśmy być wdzięczni".
Zdradziła także, że nikt nie potrafił jej rozśmieszyć tak, jak on. "Nikt inny nie sprawił, że śmiałam się tak mocno. Łzy leciały mi strumieniami. Bycie obok niego i przyjaźń z nim to szczęście" - mówiła gwiazda "Złego Mikołaja".
Graham i Perry spotkali się w 2008 roku na planie filmu "Ptaki Ameryki". W swojej książce aktor zamieścił ich wspólne zdjęcie. Podczas jednego z wywiadów zdradził, że Graham była jedną z jego ulubionych osób na całym świecie.
Śmierć Matthew Perry'ego wstrząsnęła amerykańskim show-biznesem i milionami fanów "Przyjaciół". Serialowy Chandler Bing zmarł 28 października w wieku 54 lat. Aktor został znaleziony martwy w jacuzzi na terenie swojej posiadłości w Los Angeles.
W akcie zgonu Perry'ego wskazano, że przyczyna jego śmierci pozostaje "niejednoznaczna", a określenie jej - "odroczone". Zagraniczne media spekulują, iż zmarł on w wyniku przypadkowego utonięcia, do którego miało doprowadzić nagłe zatrzymanie akcji serca. Aktor w przeszłości doświadczał bowiem problemów kardiologicznych.