Julia Roberts o śmierci Matthew Perry’ego. "Rozdziera serce”
Julia Roberts w najnowszym wywiadzie wyjawiła swoje odczucia po śmierci byłego partnera. "Nagłe odejście tak młodej osoby rozdziera serce". Wspomina również swój występ w serialu "Przyjaciele".
O związku pomiędzy Julią Roberts i Matthew Perry’m dowiedzieliśmy się więcej dzięki książce, którą aktor wydał w 2022 roku. W autobiografii "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz" Perry pisał między innymi o ich pierwszym spotkaniu, udziale Roberts w kultowym serialu "Przyjaciele" oraz o rozpadzie ich związku w 1996 roku.
W najnowszym wywiadzie udzielonym Kevinowi Frazierowi, Julia Roberts opowiedziała o swoich uczuciach po śmierci dawnego partnera. Przyznała, że takie zdarzenie jest okrutne, bardzo przykre i zmusza do refleksji.
"Nagłe odejście tak młodej osoby rozdziera serce. Myślę, że to po prostu pomaga nam wszystkim docenić to, co mamy i dalej działać w pozytywny sposób najlepiej, jak potrafimy" - skomentowała gwiazda.
Oczywiście nie zabrakło także wspomnień z wizyty na planie, gdy aktorka wystąpiła gościnnie w serialu "Przyjaciele". Zanim Roberts i Perry spotkali się na żywo, przez kilka miesięcy wymieniali faksy, a gdy aktorka otrzymała możliwość wzięcia udziału w sitcomie, postawiła tylko jeden warunek - jej postać miała być powiązana z Chandlerem (w którego wcielał się Perry).
"Wszyscy byli dla mnie bardzo gościnni. Byłam kimś w rodzaju jednorazowej postaci i był to naprawdę fajny czas" - wspomniała Julia Roberts.
Matthew Perry, serialowy Chandler Bing, został znaleziony martwy w swoim domu 28 października 2023 roku. Oficjalną przyczyną śmierci aktora jest utonięcie po zatrzymaniu akcji serca. W swojej biografii, Perry szczerze opowiedział o swoim uzależnieniu od substancji psychoaktywnych, jednak na miejscu zdarzenia nie znaleziono narkotyków, a wstępne badania toksykologiczne nie wykazały obecności fentanylu lub metamfetaminy. Jednak dokładne wyniki badań będą znane dopiero za kilka miesięcy. Policja z Los Angeles wskazała, że Perry nie padł ofiarą zabójstwa.
Dwa tygodnie po śmierci, w sieci pojawiło się wiele postów pożegnalnych, w tym również od najbliższych współpracowników, z którymi aktor spędził wiele wspólnych lat na planie "Przyjaciół". Matthew Perry w chwili śmierci miał 54 lata.
