Courteney Cox chodziła na terapię, by poradzić sobie z utratą popularności
Choć Courteney Cox nie może narzekać na brak propozycji, to nie zawsze tak było. Była gwiazda "Przyjaciół" w nowym wywiadzie stwierdziła, że był taki okres w jej karierze, w którym czuła się zapomniana i niepotrzebna."Dopiero po przekroczeniu pięćdziesiątki i spotkaniu odpowiedniego terapeuty, zaczęłam patrzeć na wszystko inaczej" - powiedziała aktorka i przyznała, że musiała chodzić na terapię.
Za sprawą specjalnego odcinka "Przyjaciół" oraz piątej części "Krzyku" o Courteney Cox znów zrobiło się głośno.
Dobra passa aktorki szybko nie minie, bo teraz można ją oglądać w nowym serialu zatytułowanym "Shining Vale".
Choć Cox nie może narzekać na brak propozycji, to nie zawsze tak było. Aktorka w nowym wywiadzie stwierdziła, że był taki okres w jej karierze, w którym czuła się zapomniana i niepotrzebna.
W radzeniu sobie z byciem zapomnianą pomogły Cox spotkania z terapeutą.
Courteney Cox od niedawna można oglądać w nowym serialu stacji Starz zatytułowanym "Shining Vale".
To komediowy horror, w którym wciela się w rolę Pat, pisarki cierpiącej na niemoc twórczą, która wraz z rodziną przenosi się z Nowego Jorku do Connecticut. Jej mąż (w tej roli Greg Kinnear) odkrył niedawno, że miała romans. Jakby tego było mało, Pat jest alkoholiczką, która w nowym domu zaczyna widzieć duchy.