Przereklamowani The Crazy Ones
Ocena
serialu
2,8
Fatalny
Ocen: 13
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Przereklamowani": Robin Williams o swoim bohaterze, Simonie Robertsie

Od niedawna na kanale Comedy Central widzowie mogą oglądać nowy serial "Przereklamowani", w którym jedną z głównych ról gra sam Robin Williams. Z tej okazji udało nam się porozmawiać z aktorem, o tym jak pracuje się na planie i kim jest postać, w którą się wciela.

 

W nowym serialu "Przereklamowani" grasz jedną z głównych ról. Kim dokładnie jest twoja postać?

- Gram Simona Robertsa, jednego ze wspólników w agencji Roberts & Roberts. Drugim jest moja serialowa córka, Sydney (Sarah Michelle Gellar). Tworzymy kreatywną agencję reklamową, gdzie każde zlecenie jest nowym, ekscytującym wyzwaniem. Pierwsze zlecenia naszej serialowej agencji oparte są na prawdziwych historiach, pracujemy z prawdziwymi ludźmi, reklamujemy prawdziwe produkty, możesz więc sobie wyobrazić, że to świetna zabawa.

Czy potrafiłbyś wskazać scenę, która najlepiej obrazuje twoją postać?

Reklama

- Mottem Simona jest "skacz na głęboką wodę, spadaj na cztery łapy", co naprawdę dobrze opisuje jego osobę. Najlepszym tego obrazem jest scena, w której ma on przeprowadzić prezentację dla przedstawicieli McDonald’s. Wpada tam zupełnie nieprzygotowany, nie wiedząc, co właściwie zaraz powie i na poczekaniu szyje swoją wypowiedź. Jego myśli wychodzą od relacji z córką (albo jej braku) i dochodzi do wniosku, że to, czego brakuje temu światu to właśnie wartościowe relacje międzyludzkie, poświęcanie czasu drugiej osobie, momenty spędzane z rodziną.

- Właśnie na tej myśli, o budowaniu wartościowych relacji lub choćby chwili, którą można spędzić z kimś bliskim, zbudował całą kampanię. Wymyślił też piosenkę, której chciał użyć, ale wtedy pojawił się następny problem -  kto zaśpiewa piosenkę? Szukali mocnego, wyraźnego i rozpoznawalnego głosu, który będzie w stanie "sprzedać" tę piosenkę publiczności.

- Kelly Clarkson wydawała się idealna i Simon próbował ją przekonać do wystąpienia w reklamie. Kolejną przeszkodą okazała się jednak chęć Kelly do zmiany swojego wizerunku na ostrzejszy i bardziej sexy, co z kolei kłóciło się z wizją rodzinnych restauracji, jaką chcieli przedstawić w reklamie. Ostatecznie wypracowali kompromis. I tak to właśnie wygląda w życiu Simona - ciągłe szaleństwo i szukanie rozwiązań na poczekaniu.

Wątek relacji ojca z córką wydaje się być jednym z najciekawszych aspektów tego serialu. Możesz powiedzieć o tym coś więcej?

- Relacja Simona i jego córki jest dość skomplikowana. Kiedy Sydney była dzieckiem, jej ojciec był mało obecny w jej życiu ze względu na swoją zajmującą pracę. Teraz Sydney idąc w ślady ojca, także pracuje w branży reklamowej i dziś stanowią zgrany duet. Córka często ratuje Simona z opresji i zawsze jest przy nim, kiedy trzeba posprzątać bałagan po jego ryzykownych działaniach.

- Złożoność tego związku jest bardzo ciekawym aspektem tego serialu. Na pierwszy rzut oka jest to tylko kolejna komedia, ale wątki osobiste dotyczące relacji Simona i Sydney oraz pozostałych bohaterów udowadniają, że jest inaczej. To wspaniałe, że Simon nie musi być ciągle tym szalonym gościem od reklamy. Jest nim tylko przez większość czasu.

Co więcej możesz powiedzieć o samym Simonie?

- To bardzo interesująca postać. Można chyba powiedzieć, że miał, że tak powiem, ciekawe życie. Potrafię sobie wyobrazić kilka małżeństw, odwyk i wiele innych tego rodzaju szalonych doświadczeń w jego biografii, w końcu Simon pamięta czasy szalonych lat sześćdziesiątych. Tak naprawdę dopiero odkrywamy jego postać i fakty z jego przeszłości. Simon prowadzi styl życia przypisywany często takim jak on gościom z branży reklamowej, co można krótko podsumować w trzech słowach: życie na krawędzi.

A co możesz powiedzieć o atmosferze pracy na planie? Jak Ci się pracuje z twórcami i innymi aktorami?

- Uwielbiam pracować z moją ekipą, to naprawdę wspaniali ludzie. Mamy świetną obsadę, wszyscy są niesamowicie utalentowani - Hamish, Sarah i cała reszta. Wszyscy naprawdę ciężko pracują nad efektem końcowym i dają z siebie wszystko. To fantastyczne uczucie być częścią tak zgranej ekipy.

- To jak dobry kawałek jazzowy - tworzymy zgraną całość i wiemy, kiedy zrobić krok do tyłu, żeby jedno z nas mogło błyszczeć podczas swojego solo. Czasami coś nie wychodzi tak jak powinno, ale nawet wtedy nie tracimy dobrego humoru - w końcu to serial komediowy. Szczerze doceniam wszystkich, którzy pracują przy tym projekcie. Ciężko pracujemy, ale też zawsze świetnie się przy tym bawimy. I tak w kółko. "Przereklamowani"to bardzo ciekawy projekt, a przy jego tworzeniu współpracuję z fantastycznymi ludźmi.


Emisja "Przereklamowanych": niedziela, godz. 21:00. Powtórki: 31 maja, sobota, godz. 21:00

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robin Williams | Przereklamowani
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy