Tym razem zagrał... jeża
Jerzy jest bardzo rozrywkowym jeżem. Uwielbia dobrą zabawę, piękne kobiety i... piwo. Jest animowany i mówi głosem Borysa Szyca, czyli Jerzego Knape z "Przepisu na życie". Już w najbliższy piątek "Jeż Jerzy" zagości na ekranach polskich kin.
Na uroczystą premierę animowanej komedii dla dorosłych, która odbyła się we wtorek w warszawskiej Kinotece, przyszli wielbiciele dobrej zabawy i fani Borysa Szyca - bo to właśnie on użyczył swojego głosu Jerzemu i był największą gwiazdą pokazu.
- To chyba moja najlepsza dotąd rola, uwielbiam ją! - śmiał się Borys tuż po projekcji "Jeża Jerzego".
Aktorowi towarzyszyła na premierze ukochana, Kaja Śródka. Ona także zachwyciła się przygodami animowanego jeża i rolą, jaką w filmie zagrał Borys.
"Jeż Jerzy" to pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji komedia o zwierzaku, który wiedzie bardzo rozrywkowe życie: podrywa dziewczyny, wypija hektolitry piwa, śmiga na deskorolce między blokami. Pewnego dnia tajemniczy Profesor tworzy klona Jeża. Nowy bohater ma zastąpić swój pierwowzór i stać się Celebrytą Doskonałym. Jednak w tym kraju jest miejsce tylko dla jednego bohatera. Prawdziwy Jeż Jerzy rusza, aby odzyskać swoje dobre imię...
- Dawno się tak dobrze nie bawiłem, dawno nie widziałem tak śmiesznej polskiej komedii - powiedział po premierze Bogusław Linda, czyli Jan Tarnowski z "Ratowników".
Filmem zachwycali się też obecni na pokazie: Jarosław Boberek ("Rodzina zastępcza"), Leszek Teleszyński ("Złotopolscy") i Misiek Koterski ("Królowie śródmieścia"). Od piątku wszyscy będziemy mogli osobiście sprawdzić, czy "Jeż Jerzy" jest rzeczywiście najlepszą polską komedią ostatnich lat.