"Przepis na życie": Borys Szyc nie potrafi żyć bez... kobiet!
Borys Szyc, czyli Jerzy Knappe z "Przepisu na życie", nie wstydzi się nazywać siebie facetem zagubionym w świecie uczuć. Przyznaje jednak, że nie potrafiłby żyć bez... kobiet. - Potrzebuję kobiet jak powietrza - mówi.
Borys Szyc wyznał niedawno w wywiadzie, że wszystkie problemy, jakie miał z kobietami, które kochał, spowodowane były tym, iż uwielbia... samotność.
- Bez kobiet nie mógłbym żyć. Potrzebuję ich, ale tak samo potrzebuję samotności. Dla mnie przebywanie z samym sobą jest niezmiernie ważne, co jednak często powoduje też problemy z kobietami - powiedział.
Aktor doskonale rozumie, że bycie w związku to - w pojmowaniu kobiet - ciągłe przebywanie razem i przeżywanie wszystkiego wspólnie.
- Kobiety często chcą przejąć mój czas, chcą czuć się najważniejsze na świecie. A dla mnie jest to problem - twierdzi, dodając, że dla niego najważniejsza jest jego pasja czyli... aktorstwo.
- Potrzeba specyficznej, mądrej osoby, która by to zrozumiała - że bez tej pasji, bez uprawiania mojego zawodu - tak naprawdę nie istnieję! I kobiety nie mogą o to ze mną rywalizować - wyznał serialowy Jerzy Knappe z "Przepisu na życie".
Borys Szyc ma za sobą kilka nieudanych związków, jest ojcem 10-letniej Soni... Od kilku miesięcy spotyka się z projektantką ubranek dla dzieci Justyną Jeger-Nagłowską, z którą - ma taką nadzieję - uda mu się wreszcie stworzyć rodzinę, o posiadaniu jakiej od dawna marzy.
- Myślę, że powoli zbliżam się do momentu, że mógłbym mieć syna. Byłoby to dla mnie duże odkrycie! Pojawiają się takie dziwne myśli... - powiedział ostatnio.
Choć o swojej nowej partnerce Borys Szyc nie chce mówić w wywiadach, ludzie, którzy go znają, twierdzą, że bardzo się zmienił pod wpływem Justyny. On sam przyznaje, że coraz poważniej podchodzi do życia, coraz częściej myśli o przyszłości i coraz łatwiej porusza się w świecie uczuć.