Nie przepada za komputerami i jest mało... wirtualna
Edyta Olszówka, czyli Pola Madejska z "Przepisu na życie", żartuje, że jest mało... wirtualna. Aktorka nie przepada za surfowaniem w sieci, nie ma swojego profilu na żadnym serwisie społecznościowym, a do komputera siada tylko po to, by sprawdzić pocztę...
- Chyba jestem z innych czasów - mówi Edyta Olszówka.
Aktorka przyznała w jednym z wywiadów, że bez problemu mogłaby obejść się bez komputera.
- Nawet przelewów bankowych nie robię przez internet, tylko latam na pocztę - śmieje się serialowa Pola z "Przepisu na życie".
Edyta nie może zrozumieć, na czym polega fenomen serwisów społecznościowych, które w ostatnich latach robią prawdziwą furorę. Mówi, że nie potrzebuje kilku tysięcy wirtualnych przyjaciół, bo tak naprawdę ma zaledwie kilkoro znajomych, których może nazwać przyjaciółmi.
- Dla mnie ważne jest spotkanie twarzą w twarz, a nie jakieś pisanie po wallach - mówi, dodając, że informowanie wszystkich, gdzie aktualnie jest, co akurat robi, jak spędza wolny czas i dokąd jedzie na wakacje, zabrałoby jej resztki prywatności, której - odkąd została aktorką - i tak ma bardzo niewiele.
Edyta Olszówka twierdzi, że jest uzależniona od telefonu komórkowego i ma o to do siebie ogromne pretensje. Nie chce uzależnić się też od komputerów!
- Prędzej otworzę książkę z poezją niż komputer. Nie byłabym w stanie siedzieć godzinami w internecie, bo po prostu byłoby mi na to szkoda czasu! - wyznała w wywiadzie.