Hamlet na... skuterze
Borys Szyc, czyli Jerzy Knape z "Przepisu na życie", jakiś czas temu stracił prawo jazdy. Szybko jednak znalazł sposób na to, by nie wydawać pieniędzy na taksówki i nie korzystać z komunikacji miejskiej. Kupił sobie... skuter.
Przez dwa lata Borys Szyc nie mógł prowadzić samochodu i przystąpić do ponownego egzaminu na prawo jazdy. Kiedy przepisy pozwoliły mu wreszcie stanąć przed egzaminatorami, uznał, że nie musi się specjalnie wysilać i uczyć.
W efekcie... oblał egzamin. Nie przejął się tym za bardzo, bo doszedł do wniosku, że dużo wygodniej będzie mu poruszać się po Warszawie na skuterze.
Od kilku dni Borysa Szyca podziwiać mogą w nowej roli widzowie stołecznego Teatru Współczesnego. Aktor gra w nim Hamleta, tytułowego bohatera najbardziej znanego dramatu Szekspira. Na przedstawienia Borys co wieczór przyjeżdża na skuterze, który stał się jego ulubionym środkiem lokomocji.
Podobno Szyc jest tak bardzo zadowolony ze swojej nowej "zabawki", że nie zamierza ponownie starać się o odzyskanie prawa jazdy i nie chce znów przesiąść się za kierownicę samochodu.
Twierdzi, że skuter świetnie sprawdza się na zatłoczonych ulicach Warszawy i że odkąd nie stoi już w korkach, co bardzo często zdarzało mu się, gdy prowadził auto, nie spóźnia się na umówione spotkania, na próby i spektakle.
Przypomnijmy, że Borys Szyc stracił prawo jazdy cztery lata temu po tym, jak policja zatrzymała, gdy kierował swoim samochodem będąc pod wpływem alkoholu. Początkowo aktor bardzo przejął się utratą "prawka".
Zatrudnił nawet szofera, który woził go po Warszawie. Kiedy jednak któryś ze znajomych namówił go na kupno skutera, uznał, że to doskonały pomysł na poruszanie się po ciągle zakorkowanych ulicach stolicy. Dziś Borys wręcz nie wyobraża sobie życia bez swego dwukołowego pojazdu.