Dlaczego nie je mięsa?
Maja Ostaszewska, czyli Beata Darmięta z "Przepisu na życie", otwarcie przyznaje w wywiadach, że nie jada mięsa i jest wielką przeciwniczką noszenia naturalnych futer. Dlaczego?
Maja Ostaszewska twierdzi, że nie je mięsa z powodów czysto ideologicznych.
- Człowiek od tysięcy lat tyranizuje zwierzęta i znęca się nad nimi po to, żeby potem je... zjeść albo ubrać się w futra uszyte z ich skóry! - mówi.
Aktorka uważa, że wyłączenie ze swojego jadłospisu potraw mięsnych to kwestia przyzwyczajenia i... rozsądku.
- W dzisiejszych czasach jest to po prostu bardzo zdrowe. Mięso jest nafaszerowane antybiotykami i sterydami, zwierzęta w momencie stresu i lęku wytwarzają w swoich organizmach całą masę toksycznych substancji. Smacznego! Dzisiaj jedzenie mięsa to dla mnie abstrakcja, a niejedzenie mięsa to naturalna sprawa - twierdzi Maja.
Ostaszewska dobrze wie, że jest mnóstwo produktów, które mogą zastąpić mięso.
- Kiedyś kupiłam kilka produktów sojowych, przygotowałam z nich obiad i poczęstowałam znajomego, który bardzo lubi kotlety i gulasze. Gdybym mu nie powiedziała, co je, myślałby, że to mięso! - opowiada.
W jadłospisie Mai jest mnóstwo dań wegetariańskich, które sama wymyśla.
- Czasem ludzie pytają mnie, czy nie nudzi mnie jedzenie w kółko kaszy, ryżu i makaronu. Dla mnie nudne jest jedzenie codziennie kotletów z ziemniakami! Niewiele osób wie, ile dań wegetariańskich można przygotować, jak ciekawie można komponować smaki, dobierać przyprawy. Nie wspomnę o tym, że dieta bezmięsna jest bardzo zdrowa - tłumaczy.