Borys Szyc został specjalistą od bitew!
Borys Szyc, czyli Jerzy Knape z "Przepisu na życie", sam siebie nazywa specjalistą od bitew. Powód? Wkrótce zobaczymy go w dwóch filmach kinowych - w "1920. Bitwie Warszawskiej" i w "Bitwie Wiedeńskiej".
- Nie widziałem jeszcze całości filmu "1920. Bitwa Warszawska" - mówi aktor.
-Oglądałem natomiast wszystkie sceny ze swoim udziałem, bo - ze względu na to, że jest to film kręcony w technice 3D i wszystkie sprzęty dookoła zagłuszały dźwięk - trzeba było podkładać postsynchrony. Muszę przyznać, że to, co zobaczyłem, robi wrażenie. Technika 3D nie ma wielkiego wpływu na sposób grania czy poruszania się na planie. Trzeba tylko robić trochę wolniejsze, bardziej płynne ruchy, żeby widz nie dostał oczopląsu. Reszta się nie różni. A prywatnie śmieszy mnie, że Jerzy Hoffman, nasz "tiger" polskiego kina, w słusznym już przecież wieku, robi pierwszy film w 3D w Polsce.
Do roli w filmie "1920. Bitwa Warszawska" Borys Szyc fizycznie nie musiał się specjalnie zmieniać, zwłaszcza że konno jeździ od piątego roku życia.
- Marzyłem, by wreszcie pojeździć na koniu w filmie - dodaje.
- Oczywiście sporo czytałem o tamtych czasach i miałem ogromne wsparcie ze strony reżysera, drugiego reżysera i wszystkich asystentów, którzy dokładnie naświetlili mi aspekt historyczny. Co ciekawe, aktor, który prywatnie jest wielkim fanem kina amerykańskiego, znając fragmenty "Bitwy Warszawskiej", uważa, że możemy podejść do zagranicznych produkcji bez kompleksów.
- Absolutnie możemy - podkreśla. - Zwłaszcza że zdjęcia robił Sławek Idziak. Ponadto jest to opowieść o wyjątkowo ważnym wydarzeniu. Jeżeli ktokolwiek na świecie interesuje się historią, to z wielką ciekawością obejrzy film o tym, jak to naprawdę wyglądało. To jeden z nielicznych obrazów opowiadających o naszym zwycięstwie, o wielkiej wiktorii. Niech młodzi ludzie zrozumieją, że nie tylko ciągle byliśmy zabijani i pod zaborami. Strength and honor.