Został szefem kuchni?
Wiele razy mówił w wywiadach, że uwielbia gotować, a w kuchni czuje się jak ryba w wodzie. W środę w jednej z warszawskich restauracji udowodnił, że nawet najbardziej skomplikowane przepisy kulinarne nie mają przed nim tajemnic. Zgadnijcie, o kim mowa.
Jest bardzo przystojny, bardzo sympatyczny i bardzo popularny. W dodatku potrafi świetnie gotować i nie wstydzi się tego, że ma ogromną frajdę, gdy przygotowane przez niego potrawy smakują jego przyjaciołom i znajomym.
Filip Bobek, czyli Artur Sagowski z "Prosto w serce" i Marek Dobrzański z "BrzydUli", odważył się w środę na poddanie swoich kulinarnych umiejętności ocenie przypadkowych gości warszawskiej restauracji NU Jazz Zone. To właśnie Filip przyrządził tutaj kilka dań!
- Gotować nauczyłem się na studiach, kiedy z niczego trzeba było zrobić coś - mówił niedawno Filip w wywiadzie.
Aktor przyznaje, że cały czas eksperymentuje w kuchni. Lubi łączyć smaki, a przepisy wyszukuje w książkach kucharskich z różnych stron świata.
- Jeśli coś wpadnie mi w oko, próbuję przenieść to do swojej kuchni, na przykład kurczaka, do którego zawsze dodaję coś swojego, co będzie w kontrze do podstawowego smaku - na przykład pomarańcze czy trochę imbiru - opowiadał kiedyś.
Ci, którzy wpadli w środę na lancz do NU Jazz Zone, mieli okazję skosztować potraw przyrządzonych przez Filipa, a przy okazji podpatrywać go w kuchni. Okazało się, że aktor świetnie sobie radzi nawet z dość trudnymi do zrobienia potrawami. Ciasto z kurczakiem? Wymyślna sałatka? Dla Filipa Bobka to... pestka!
Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie, jak gwiazdor "BrzydUli" i "Prosto w serce" wygląda w kuchennym fartuszku!
A co wydarzy się w "Prosto w serce"?