Zagrał legendarnego działacza Solidarności
Filip Bobek, czyli Artur Sagowski z "Prosto w serce" i Marek Dobrzański z "BrzydUli", doczekał się pierwszej głównej roli filmowej! W filmie Waldemara Krzystka "80 milionów" wcielił się w legendarnego działacza Solidarności - Władysława Frasyniuka.
"80 milionów" opowiada o wydarzeniach, które rozegrały się 10 dni przed wprowadzeniem stanu wojennego. Wtedy właśnie za sprawa ówczesnego przewodniczącego dolnośląskiej Solidarności, Władysława Frasyniuka (gra go Filip Bobek), trójka młodych działaczy wypłaciła z wrocławskiego banku 80 milionów związkowych pieniędzy. Zrobili to w ostatnim momencie. 13 grudnia 1981 roku konto zostało zablokowane przez komunistów. Władza uznała, że był to "skok na bank" i podjęła gorączkowe działania, aby pieniądze odzyskać. Ich strażnikiem został kardynał Henryk Gulbinowicz.
Przechował je w swoich prywatnych pokojach Pałacu Biskupiego. Cudem uratowana gotówka po wprowadzeniu stanu wojennego pomogła w budowie wrocławskiego podziemia. Bohaterowie filmu - Maks, Janek, Władek, Piotrek i Staszek - nie cofną się przed niczym, aby zburzyć komunistyczny system. Nie są fanatykami lecz romantycznymi marzycielami, którzy protestują przeciwko komunistycznemu zniewoleniu.
Udział w filmie Waldemara Krzystka był dla Filipa Bobka ogromnym wyzwaniem. Nie tylko dlatego, że po raz pierwszy miał wystąpić na dużym ekranie w głównej roli, ale także (a może przede wszystkim) dlatego, że musiał wcielić się w człowieka-legendę, który w dodatku będzie go oglądał! Władysław Frasyniuk zapowiedział już, że przyjdzie na uroczystą premierę "80 milionów". Czy w Filipie Bobku odnajdzie siebie sprzed 30 lat?
Galowa premiera filmu z udziałem twórców odbędzie się już w najbliższy poniedziałek w Multikinie Złote Tarasy.
Od 25 listopada "80 milionów" wejdzie na ekrany niemal wszystkich polskich kin.