Wszystko może się zdarzyć
Fani "Majki" powoli muszą żegnać się ze swoim ulubionym serialem. 23 grudnia TVN wyemituje jego ostatni odcinek. Na otarcie łez stacja przygotowała jednak miłą niespodziankę.
Tuż po emisji "Majki" widzowie będą mogli zobaczyć pierwszy odcinek najnowszej produkcji pt. "Prosto w serce".
Nowy serial TVN będzie emitowany od 3 stycznia 2011 roku. To kolejna wzruszająca i często zabawna opowieść o miłości, która zanim się jeszcze wydarzy, będzie musiała pokonać wiele przeszkód, będących wynikiem intryg czarnych charakterów.
Wiadomo jednak, że jeśli strzała Amora trafi prosto w serce, nie da się zniszczyć rodzącego uczucia. Serial udowodni, że wszystko to, co zdaje się być początkowo niemożliwe, może się wydarzyć - w Monice (Anna Mucha), sierocie utrzymującej się do tej pory z boksu, zakocha się na zabój bogaty biznesmen Artur (Filip Bobek)...
Aby przygotować na przyjęcie nowego serialu, TVN zorganizował konferencję prasową, którą poprowadził Andrzej Deskur, czyli Wiktor Olszewski z "Majki". Impreza odbyła się w Auli Teatralnej warszawskiej "Fabryki Trzciny". Na zaimprowizowany ring aktor zapraszał do walki na słowa bohaterów "Prosto w serce". Podczas rozmowy można było poznać bliżej zarówno główne postaci produkcji - Monikę i Artura, jak i ich przyjaciół oraz najbliższych.
Po spotkaniu TVN wyemitował pierwszy odcinek serialu. Wrażenia po jego obejrzeniu są jak najbardziej pozytywne. Anna Mucha sprawdziła się w nowej roli, a Filip Bobek z powodzeniem starał się trzymać z daleka od swojej niedawno zagranej postaci Marka Dobrzańskiego z "BrzydUli".
Uwagę zwrócili także pozostali aktorzy, którzy w "Prosto w serce" pokażą się od zupełnie innej, dotąd nieznanej strony. Małgorzata Socha wystąpi jako zepsuta celebrytka, Agata Kulesza jako silna i bezkompromisowa szefowa biura, typowa służbistka, Jacek Braciak pojawi się w roli intryganta, a Grzegorz Małecki jako menedżer Moniki - człowiek nieskomplikowany i prosty, marzący o szybkim wzbogaceniu się.
"Prosto w serce" realizowane jest przez ekipę, która pracowała przy serialu "BrzydUla".
- To dla nas duże wyzwanie - mówi Dariusz Gąsiorowski, dyrektor nadzorujący TVN.
- Wiemy, że nie możemy zawieść oczekiwań naszych widzów. I obiecuję, że będą oni zadowoleni. Zebraliśmy utalentowanych aktorów, którzy udźwignęli dobry i pełen humoru scenariusz.