Wspólna noc na odludziu
Monika (Anna Mucha) i Artur (Filip Bobek) będą zmuszeni spędzić noc na zupełnym odludziu.
Po tym, jak Monika została posądzona przez Konstancję (Małgorzata Socha) o kradzież bransoletki Anety (Agata Kulesza), zrezygnuje z pracy w Sagowski Development. Zdradzamy, że w 18. odcinku "Prosto w serce" (emisja w środę 26 stycznia) załamana i dotknięta do żywego wybiegnie z biura. Po czym wpadnie do domu jak po ogień, informując Ninę (Ewa Kasprzyk) i Gośkę (Aleksandra Kisio), że musi na jakiś czas wyjechać, żeby odpocząć od wszystkich afer, jakie ostatnio przeżywała.
- Jadę do przyjaciółki do Kazimierza - rzuci krótko.
Tymczasem do Artura dotrze, że Monika wcale nie ukradła bransoletki. Natychmiast wyruszy więc w pościg za jadącą autobusem Milewską. Zatrzyma na trasie autokar i na oczach pasażerów poprosi ją, by dała mu jeszcze jedną szansę.
Co na to Monika? Przyjmie przeprosiny Sagowskiego i przesiądzie się do jego auta. Tyle że podczas powrotu do Warszawy ujawni się usterka w samochodzie, który Artur pożyczył od Rafała (Jacek Braciak). A to oznacza, że Sagowski i Milewska będą zmuszeni spędzić noc w domu ekscentrycznej malarki na zupełnym odludziu...
Ciekawe, jak wykorzystają ten czas?