Siódme poty i siniaki
Anna Mucha doskonale wie, co to znaczy poświęcić się dla roli. Od dwóch tygodni pojawia się na planie najnowszego serialu TVN "Prosto w serce", w którym wciela się w zawodową bokserkę Monikę. Z kolei po zdjęciach uczęszcza na zajęcia z boksu.
Aktorka przyznaje, że trenowanie boksu to dla niej prawdziwe wyzwanie, przez które nabawiła się już wielu siniaków.
- Podejrzewam, że prywatnie sama z siebie nigdy nie spróbowałabym walki na ringu - stwierdza Anna Mucha.
- Cieszę się jednak, że dzięki roli mam szansę doświadczyć coś zupełnie nowego. Treningi są naprawdę wymagające i wyczerpujące. Wylewam na nich siódme poty. Najprzyjemniejszy w tym wszystkim jest moment brania prysznica po zakończeniu walki na ringu - wraz ze strumieniem wody czuję, jak odpływa ze mnie całe zmęczenie.
Serialowa Monika przyznaje, że w nauce boksu przeszkadzają jej nawyki, jakie wyrobiła sobie podczas uczestnictwa w "Tańcu z Gwiazdami".
- Mój trener uczula mnie na to, abym się nie prostowała, lecz wręcz przeciwnie - żebym się garbiła, chowała głowę, maskowała brodę itd., itp. - opowiada Anna Mucha.
- O wyuczonej ramie i pięknej postawie mogę na razie zapomnieć.
Jak zdradza aktorka, w "Prosto w serce" widzowie będą mogli zobaczyć prawdziwe sceny walki.
- Zastanawialiśmy się początkowo z twórcami serialu, czy zastąpić boksowanie imitującą go choreografią - opowiada gwiazda.
- Okazało się, że na ekranie zdecydowanie lepiej wygląda, gdy nie odtwarzamy walki, tylko naprawdę walczymy. Liczę, że moja partnerka, będąca zawodową bokserką, z którą spotkam się na ringu, będzie dla mnie łaskawa.
Serialowy konkurs! Zrób trzy kroki i sięgnij po nagrody: 4GB MP3 plus serialowy pakiet płyt DVD! KLIKNIJ! >>>