Pokaz jak ze snu
Konstancja Grylak (Małgorzata Socha) zostanie właścicielką ekskluzywnego butiku Rose Line. Zatrudni w nim Monikę Milewską (Anna Mucha).
Konstancja okaże się fatalną pracodawczynią. Na jaw wyjdzie, że tak naprawdę Monika została zatrudniona jako "przynieś, podaj, pozamiataj".
Chamskie traktowanie ze strony szefowej sprawi, że Milewska błyskawicznie podziękuje jej za współpracę. Wróci do Rose Line dopiero na wyraźną prośbę Artura (Filip Bobek), ale na swoich warunkach.
- Nie pozwolę sobą pomiatać! - oświadczy prosto z mostu Konstancji.
Niestety, tuż przed pokazem dojdzie do wypadku. Jego sprawczynią będzie Wiki Sagowska (Agnieszka Sienkiewicz), która przez przypadek potraktuje główną modelkę gazem pieprzowym. Dziewczyna nie będzie mogła pokazać się na wybiegu.
Sytuację uratuje Monika i to ona wystąpi w finale pokazu w przepięknej sukni ślubnej. Artur - ku wściekłości Konstancji - nie będzie mógł oderwać od niej oczu.
Żeby odbić sobie jakoś wielkie zwycięstwo Milewskiej, panna Grylak poinformuje dziennikarzy o rychłym ślubie z Sagowskim. Dostanie się jej za to od ukochanego.
- Nie przypominam sobie, żebyśmy rozmawiali o ślubie! - usłyszy z jego ust.
W noc po pokazie Artur będzie miał znamienny sen, a dokładnie koszmar. Na początku ujrzy w nim siebie na ślubnym kobiercu z Moniką Milewską.
Jednak chwilę później panna młoda odwróci głowę i Sagowski rozpozna w niej Konstancję w ciemnej peruce. Obudzi się z krzykiem, cały mokry od potu, wołając głośno: "Nie"!
aim