Jak się zmieniała Małgorzata Socha...
Bez wahania dałaby się oszpecić dla roli. Mówi, że nie zawsze musi wyglądać ładnie, bo jest aktorką a nie modelką. Z największym sentymentem wspomina swoją rolę w serialu "Stacyjka", choć jej bohaterka była brzydulą!
Małgorzata Socha, czyli Konstancja Grylak z "Prosto w serce" i Viola Kubasińska z "BrzydUli", nie zawsze była tak piękna jak dziś. Śmieje się, że jest jak dobre wino, które im starsze, tym lepsze!
- Bez problemu dałabym się oszpecić dla roli - mówi Małgosia.
- W aktorstwie chodzi przecież o to, żeby się zmieniać! Ten zawód daje takie możliwości. Niestety, kiedy gra się jednocześnie w kilku produkcjach, nie można się bez reszty oddać jednej roli - dodaje.
Droga, jaką Małgosia Socha przeszła od czasu, gdy debiutowała w "Złotopolskich", do dziś, gdy jest niekwestionowaną królową serialowych ról komediowych, a na scenie teatralnej gra z najlepszymi polskimi aktorami, była bardzo zawiła. Aby stać się gwiazdą, musiała najpierw udowodnić, że jest dobrą aktorką.
Zawodowe doświadczenie zdobywała w serialach. Ma w swoim dorobku udział w ponad trzydziestu produkcjach tego typu! W niektórych zagrała gościnnie, w innych stworzyła duże i zapadające w pamięć kreacje.
Małgorzata Socha nie ma ulubionego stylu, bo dobrze się czuje i w eleganckich sukniach, i w luźnych swetrach. Zawsze jednak dba o to, by po prostu wyglądać dobrze. Dzisiaj jest jedną z ikon mody, a kreacje, w jakich pojawia się publicznie, niemal zawsze wzbudzają zachwyt. O jej względy zabiegają najlepsi w Polsce projektanci, ale ona żadnemu nie chce poświęcić się "na wyłączność". Lubi się zmieniać.
Zajrzyjcie do naszej galerii. Zobaczcie, jak w ciągu ostatnich dziesięciu lat zmieniała się Małgorzata Socha.