Richard Belzer nie żyje. Gwiazdor "Prawa i porządku" miał 78 lat

Jak poinformował menedżer aktora Eric Gardner, Richard Belzer zmarł w niedzielę rano w swoim domu w Bozouls w południowo-zachodniej Francji.

Pisarz Bill Scheft, wieloletni przyjaciel Belzera, wyznał w rozmowie z The Hollywood Reporter, że aktor miał "wiele problemów zdrowotnych".

Belzer był najbardziej znany za sprawą roli detektywa Johna Muncha. Po raz pierwszy zagrał go w serialu NBC "Homicide: Life on the Street", emitowanym w latach 1993-1999. W Muncha wcielił się również w filmie telewizyjnym "Homicide: The Movie" (2000) oraz w czterech odcinkach "Prawa i porządku".

Ponownie pojawił się jako Munch w pierwszym spin-offie "Prawa i porządku" o podtytule  "Sekcja specjalna". Wystąpił aż w 326 odcinkach produkcji w latach 1999-2016. Chociaż jego postać przeszła na emeryturę, Belzer powrócił jako Munch w dwóch dodatkowych odcinkach specjalnych.

Podobnie jak sam Belzer, detektyw Munch miał konspiracyjny sposób myślenia, żydowskie pochodzenie i zgryźliwe poczucie humoru. Chudy, dowcipny śledczy w okularach stał się z czasem jednym z najbardziej rozpoznawalnych gliniarzy w historii telewizyjnych seriali kryminalnych.

"Nigdy nie byłbym detektywem, ale gdybym nim był, byłbym właśnie taki" - powiedział w niedawnym wywiadzie dla The Boomer Tube Belzer. - "Ta postać jest bardzo zbliżona do tego, jaki byłbym policjantem. Pisali tę rolę, dostosowując ją do wszystkich moich paranoi i antyestablishmentowych zachowań i teorii spiskowych, więc było to dla mnie świetną zabawą. Właściwie to był sen".

W trakcie swojej kariery Belzer ogółem wcielił się w postać policyjnego detektywa aż w jedenastu serialach telewizyjnych, w tym w "Prawie ulicy" i "Z Archiwum X". Pojawił się również m.in. "Rockefeller Plaza 30", "Bogatych bankrutach" i "Unbreakable Kimmy Schmidt". Jego detektyw Munch został nawet zamieniony w muppeta w skeczu "Special Letters Unit" w "Ulicy Sezamkowej".

W oświadczeniu opublikowanym na koncie Wolf Entertainment na Twitterze producent "Prawa i porządku" Dick Wolf powiedział, że grany przez Belzera Munch był "jedną z kultowych postaci telewizyjnych".

"Jest mi bardzo przykro słyszeć o odejściu Richarda Belzera. Tak bardzo kochałam tego faceta. Był jednym z moich pierwszych przyjaciół, kiedy przyjechałam do Nowego Jorku, żeby zrobić 'Saturday Night Live'. Co tydzień chodziliśmy na kolację do Sheepshead Bay na homara. Był jedną z najzabawniejszych znanych mi osób. Spoczywaj w pokoju najdroższy" - napisała aktorka Laraine Newman.