Prawo Agaty
Ocena
serialu
8,5
Bardzo dobry
Ocen: 1470
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Zawsze da sobie radę

Finał "Prawa Agaty" zaszokował nawet aktorów. Agata (Agnieszka Dygant) straciła prawo wykonywania zawodu! Co na to Dorota?


Zaskoczyło cię zakończenie 3. serii?

- Nie powinno się podważać wyroków sądów, ale jako Dorota, czuję niesprawiedliwość. Mam ogromny niedosyt. Z tym większą niecierpliwością czekam na scenariusz czwartej serii.

Która scena w 3. serii była dla ciebie najtrudniejsza?

- Ta, w której Wiktor, (zagrał go Darek Kordek - przyp. red.) podrywa Dorotę. W codzienność kobiety żyjącej w wieloletnim związku z trójką dzieci, wkrada się rutyna, a zainteresowanie mężczyzny miło łechce jej ego i kobiecość. Poczuła, że dalej jest atrakcyjna, i to nie tylko dla męża. Niby nic się nie wydarzyło, a jednak tak wiele... Wątek się nie rozwinął, bo związek Gawronów zbudowany jest na mocnych fundamentach.

Reklama

Nie żałujesz, że scenarzyści nie pozwolili Dorocie wdać się w romans?

- Aktor zawsze żałuje takich okazji. To szansa, aby pokazać większe natężenie emocji.

Popuść wodze fantazji i zdradź, o czym marzysz, żeby wydarzyło się w życiu Doroty.

- Przegrana duża sprawa i zwrot w relacji Dorota - Wojtek. Chciałabym, żeby prawniczka pokazała się z innej strony, aby wydarzyło się coś, co totalnie zaskoczyłoby widzów.

W 3. serii obejrzeliśmy plejadę znanych nazwisk. Kto najbardziej zapadł ci w pamięci?

- Od lat jestem pod ogromnym wrażeniem uroku Małgorzaty Pieczyńskiej, z którą drugi raz spotkałam się na planie. Podobne wrażenie miałam, gdy obserwowałam pana Krzysztofa Kowalewskiego. Stworzył niezwykle wzruszającą postać.

Myślisz o tym, co będziesz robić, gdy telefon przestanie dzwonić z propozycjami?

- Nie. Rodzice zadbali, bym miała porządne wykształcenie. Dali mi też coś o wiele bardziej cennego - wiarę w siebie i poczucie, że zawsze dam sobie radę. Robię to, co kocham i na tym się koncentruję. 

Rozm. MP

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy