"Porządny człowiek" zmiażdżył oczekiwania! Najmocniejszy polski serial roku
Za nami finał "Porządnego człowieka" - produkcji Max w reżyserii Aleksandry Terpińskiej, stworzonej na podstawie scenariusza Krzysztofa Czeczota i Marka Modzelewskiego. Serial od początku budził ogromne emocje: wiadomość, że zagraniczny oddział HBO zdecydował się promować go pod prestiżową marką "HBO Originals", postawiła poprzeczkę niebotycznie wysoko. Już sam tytuł prowokował pytania: czym jest bycie "porządnym człowiekiem"? Czy istnieje jedna definicja, czy też każda jednostka nosi w sobie własne rozumienie tego pojęcia?
Sześcioczęściowa historia okazała się dokładnie tym, czego oczekiwałam: filozoficzną, ale i brutalną rozprawą o ludzkiej naturze, granicach wytrzymałości i ciemnych zakamarkach, które drzemią w każdym z nas. Historia Pawła (Krzysztof Czeczot), cenionego kardiochirurga, który w akcie desperacji decyduje się uwięzić kolegę swojego pokrzywdzonego syna, zmuszała mnie do stawiania sobie trudnych pytań o własną sprawczość, emocje i prawdę o relacjach, które tworzę.
Serial nie unika trudnych tematów i nie podaje odpowiedzi na tacy. Nie każdy jednak kupił tę formę opowieści. Wśród moich rozmówców po seansie pojawiały się dwie skrajne opinie: "najlepszy polski serial roku" oraz "nic się tu nie trzyma logicznej całości". Rzeczywiście, przemiana relacji między Pawłem a Arkiem (chłopcem, którego przetrzymuje) wydaje się zbyt szybka i nieco uproszczona. Ale wystarczy czytać między wierszami - dostrzec wspólne doświadczenia traumy, które spajają bohaterów.
Paweł to mężczyzna straumatyzowany przez własnego ojca. Arek jest zagubionym dzieckiem rozwiedzionych rodziców, który otwarcie mówi o swoich trudnościach i braku celu w życiu. W świecie emocjonalnych ran i braku wsparcia, odnajdują w sobie nawzajem coś, czego nigdy nie dostali - zrozumienie i autentyczną uwagę. W efekcie to właśnie relacja oparta na bolesnych doświadczeniach staje się dla nich szansą na odzyskanie poczucia sprawczości.
Krzysztof Czeczot w wywiadzie dla Interii mówił: "trzeba się zatrzymać i posłuchać tych, którzy są obok nas". I właśnie o tym jest "Porządny człowiek" - o potrzebie zatrzymania się, usłyszenia drugiego człowieka i zmierzenia się z własnymi demonami. Serial nie tylko opowiada historię pełną emocji, ale stawia także ważne pytania o nasze wybory, ich konsekwencje i o to, czy naprawdę jesteśmy panami własnego losu.
Nie ukrywam - zabrakło mi jeszcze jednego odcinka, który mógłby pogłębić niektóre wątki psychologiczne, ale mimo wszystko to produkcja, która trzyma w napięciu, zmusza do refleksji i zostawia w głowie szereg ważnych pytań. Dla mnie to mocne 8/10 - odejmuję dwa punkty tylko za to, że ta fascynująca podróż skończyła się zbyt szybko.