Policjantki i policjanci
Ocena
serialu
8,1
Bardzo dobry
Ocen: 5716
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Policjantki i policjanci": Miliony przed telewizorami

Każdego dnia wierna grupa widzów włącza Czwórkę, by spotkać się z bohaterami "Policjantek i policjantów"? Co takiego jest w serialu, że po 700 odcinkach wciąż cieszy się popularnością, a nowe pomysły scenarzystów nadal zaskakują widzów?

Zawsze w gotowości!

Regularnie przyciągają przed ekrany ponad półtora miliona widzów, z powodzeniem konkurując z propozycjami największych stacji, a rekordowe odcinki notowały nawet dwa i pół miliona odbiorców.

Historie z życia funkcjonariuszy - prywatnego i zawodowego - codzienności pełnej wyzwań i interwencji w najróżniejszych sytuacjach: od dramatycznych i niebezpiecznych po szokujące i zabawne, wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością. A za nami już 700 odcinków!

Bohaterowie każdego dnia mierzą się z trudnymi problemami społecznymi, muszą radzić sobie z rodzinnymi awanturami, napadami, pijanymi kierowcami i desperatami. Pracy w wydziale prewencji Komendy Miejskiej towarzyszą największe emocje, a stawką jest ludzkie życie.

Reklama

Funkcjonariuszom towarzyszymy również w życiu prywatnym, gdy zdejmują policyjne mundury i zrzucają maski twardzieli. Poznajemy ich codzienne rozterki i zmagania ze stresem, próby pogodzenia pracy wymagającej 24-godzinnej gotowości z życiem rodzinnym oraz przeżywamy razem z nimi chwile wahania i myśli o odejściu ze służby.

W pełnym zwrotów serialu nie brakuje spektakularnych akcji i przykładów prawdziwej odwagi. A wszystko dzięki gotowym na każde działanie policyjnym załogom. Z dwójką z nich - Magdą Szczepanek (serialowym sierżant Joanną Zielińską) i Wojciechem Sukiennikiem (byłym policjantem, obecnie detektywem Krzysztofem Zapałą) porozmawialiśmy osobiście. Co według nich jest receptą na sukces serialu? Sprawdźcie!

Magda Szczepanek i Wojciech Sukiennik o serialu

Wojciech wciela się w serialu w Krzysztofa, policjanta, który odszedł ze służby, i założył własną agencję detektywistyczną. Okazuje się jednak, że "na swoim" nie jest tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać. Brakuje pieniędzy, brakuje kompetentnych ludzi. Czy Zapała pożałuje, że zrezygnował z bezpiecznego stołka?

Nam opowiedział, dlaczego tak rzadko możemy zobaczyć go na "ściankach" i czy na co dzień jest rozpoznawalny i czuje się gwiazdą: "Show-biznes to nie jest moje środowisko naturalne. To nie jest cel mojej podróży (...) Dla mnie bardziej interesująca, niż bywanie, jest praca" - mówi Wojtek.

Sierżant Asia, przez serialowych widzów okrzyknięta "najładniejszą polską policjantką", w 689. odcinku poślubiła aspiranta Szymona Zielińskiego i, jak zdradza nam Magda, premierowe odcinki upłyną jej na realizacji jednego celu: "Ciąży, ciąży, ciąży i chęci zajścia w ciążę. Aśka bardzo zafiksuje się na tym temacie i całe jej życie będzie kręciło się wokół jednego".

W życiu prywatnym Wojtek z Magdą tworzą parę, w serialu działają osobno. Na planie spotkali się... zaledwie raz! Za to w domu, według Magdy, wykonując ten sam zawód i pracując w jednym serialu, lepiej się rozumieją i mają kolejny wspólny temat do rozmowy:

"Na pewno po pracy jest nam łatwiej opowiedzieć sobie, co nas spotkało danego dnia" - mówi. Zaznacza też, że ich uczucie na planie wybuchło dość niespodziewanie, a cała produkcja bardzo im kibicowała.

Dystansują konkurencję


Warto wspomnieć, że serial "Policjantki i policjanci" to także imponujące liczby. Średnia oglądalność premier "Policjantek i policjantów" emitowanych do końca września wyniosła aż 1,6 mln widzów i z tygodnia na tydzień systematycznie rośnie.

Produkcja w czasie jej emisji zapewnia Czwórce udziały w rynku na poziomie 8,7 proc., co daje spektakularną przewagę nad bezpośrednią konkurencją!

Udziały Czwórki w trakcie serialu są prawie dwukrotnie większe niż TV Puls, emitującej w tym paśmie "Lombard. Życie pod zastaw" i aż czterokrotnie większe niż TVN7, która konkuruje z hitem Czwórki produkcjami "Zakochani po uszy" oraz "19+".

Co w 700. odcinku?

Tego dnia na komendzie nie zabraknie tortu, będą też baloniki, konfetti i imprezowe nastroje. Zanim jednak policjanci zaczną świętować, czeka ich trochę komplikacji i - jak zawsze - sporo pracy na służbie.

Rano, w domu świeżo upieczonego małżeństwa Zielińskich, Szymon (Paweł Monsiel)  jest zawiedziony, że Asia (Magda Szczepanek) ma na cały dzień swoje własne plany, a on musi samotnie zjeść śniadanie i spędzić bez niej wieczór. Na patrolu z Miłoszem Bachledą (Paweł Kowalczyk) wpada na pomysł by wieczorem wspólnie wyskoczyli na piwo, ale Góral wymawia się remontem, i to tak nieprzekonująco, że Zieliński zaczyna się irytować.

Na szczęście przerywa im wezwanie od Dyżurnego Jacka (Przemysław Puchała), który przekazuje szokujące zgłoszenie  - ze szpitala ukradziono... zwłoki. Rozmowa z rodziną zmarłej i ochroną placówki niewiele daje - nikt nic nie widział i nie ma pojęcia, jak i dlaczego mogło do tego dojść. Córka i mąż kobiety najwidoczniej nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po jej śmierci, a od ochroniarzy Szymon i Góral dowiadują się jedynie, że w szpitalnym prosektorium jeszcze do niedawna pracował mężczyzna, który ma podejrzane hobby.

Tego dnia przychodzi też zaskakujące wezwanie na teren ogródków działkowych, gdzie zginęły kwiaty o znacznej wartości. Z pozoru błaha sprawa ma zaskakujący i wzruszający finał. Tymczasem Krzysiek Zapała (Wojciech Sukiennik)  musi przyznać, że w jego agencji detektywistycznej przydałoby się malowanie, choć wolałby na razie uniknąć wydatków.  Jego pracownik, Roman, oferuje swoją pomoc i... pakuje się w kłopoty.

Przez cały dzień Zieliński jest smutny, bo wszyscy zapomnieli o jego urodzinach i nawet Juliusz (Bogusław Kudłek) nie ma czasu wyskoczyć z nim po pracy na piwo. Bez humoru wychodzi z komendy, godząc się z myślą, że czeka go samotny wieczór w domu, gdy nagle dochodzi do nieoczekiwanej sytuacji...

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy