"Plebania" znika z anteny
Pięknie przystrojona prawdziwa choinka, ozdobiona kolorowymi światełkami. A pod nią góra prezentów. Odświętnie nakryty stół z białym obrusem, uginający się od wigilijnych potraw. W tak pięknej świątecznej oprawie, na planie serialu "Plebania" po raz ostatni świętowano wigilię Bożego Narodzenia. Po 11 latach emisji serial TVP znika z anteny.
Wszystko odbyło się zgodnie ze staropolskim zwyczajem - zaczekano na pierwszą gwiazdkę, proboszcz Antoni (Włodzimierz Matuszak)odczytał fragment Pisma Świętego, podzielono się opłatkiem i złożono życzenia. Na stole nie mogło zabraknąć domowych pierogów z kapustą i grzybami, czerwonego barszczu, karpia i wielu innych świątecznych smakołyków. Jednak najważniejsze nie było to, co znalazło się na stole, ale to, kto przy nim zasiadł.
Nie mogło zabraknąć babci Józefiny (Katarzyna Łaniewska), Krystyny (Bernadeta Machała), Iwony (Karolina Nolbrzak), Mateusza (Michał Sieczkowski), wikarych Artura (Marcin Piętowski)i Kuby (Krystian Wieczorek) oraz ukochanej przez mieszkańców Hrubielowa w ostatnim roku Anny (Krystyny Tkacz).
Aktorzy przyznają, że dzięki serialowi przez lata święta przeżywali podwójnie. Kiedy odświętnie ubrani, zasiadali do świątecznego stołu ze swoją serialową rodziną, dzieląc się opłatkiem, naprawdę czuli magię świąt.
- To są, niestety, nasze ostatnie święta bożonarodzeniowe, więc nie ukrywamy smutku. Mamy świadomość, że kończy się dla nas wszystkich jakiś etap w życiu. Jechałam dziś samochodem i w radiu usłyszałam piosenkę Grechuty:
"Ważne są tylko te dni, których nie znamy. Ważne są tylko te chwile, na które czekamy". Zabrzmiało optymistycznie. Trzeba myśleć naprzód, trzeba myśleć w przyszłość. Wszystkim moim kolegom i sobie, życzę, abyśmy miło wspominali "Plebanię", ale też aby takie fajne momenty w życiu nam się jeszcze zdarzyły. Pewnie tak długich spotkań już nie będzie, bo to było wyjątkowe zdarzenie i już nie czas na takie produkcje. Tym bardziej, myślę, będziemy serial ciepło wspominać - powiedziała Bernadeta Machała.
