Matka zza grobu
Jeszcze przed wakacjami widzowie "Plebanii" poznają nową postać. W domu Tracza (Dariusz Kowalski) pojawi się matka, której on już dawno postawił nagrobek na cmentarzu. W tej roli zobaczymy Krystynę Tkacz.
Krystyna Tkacz tylko sporadycznie pojawia się w serialach. Tym razem zdecydowała się dołączyć do obsady "Plebanii".
- Wiem, że ten serial od niemal kilkunastu lat cieszy się powodzeniem, teren jest obeznany, nie ma więc za dużego ryzyka - wyjawia powody, dla których przyjęła propozycję zagrania Anny, matki Janusza Tracza.
Uważni fani "Plebanii" zapewne pamiętają, jak niejednokrotnie Tracz powtarzał, że dla niego matka nie żyje. Wystawił jej nawet nagrobek w tym samym miejscu, gdzie pochował ojca. Co zatem sprowadza Annę w progi domu jej syna?
- Ona przyjeżdża bez zapowiedzi. Pojawia się po 45 latach, wraca ze Stanów. Właściwie wyjawia tylko, że miała tam męża i jakąś pracę. Ale dokładnie tego wszystkiego nie wiemy - przyznaje aktorka.
Wychodzi na to, że widzowie sami będą musieli cierpliwie odcinek po odcinku odkrywać tę tajemnicę. Z pewnością przyjazd Anny wprowadzi sporo zamieszania w życie Janusza. Również w sferze emocjonalnej.
Dlaczego zdecydowano się włączyć w fabułę postać matki Tracza?
- Serial w założeniu miał być dużo krótszy. Tymczasem od momentu, kiedy cokolwiek było wspominane o matce Janusza, minęło już tyle czasu, że możemy wreszcie wpleść jej wątek. Głównie dla uatrakcyjnienia dramaturgii - wyjaśnia Katarzyna Lasocik, druga reżyser "Plebanii".