Za kratkami
Od jakiegoś czasu związek Pawła (Mikołaj Krawczyk) i Marysi (Anety Zając) przeżywa poważny kryzys. Na domiar złego uczucia dziewczyny zostają wystawione na kolejną ciężką próbę.
Marysia musi odpowiedzieć sobie na pytanie czy wierzyć w niewinność Pawła, który jest podejrzany o dokonanie strasznej zbrodni.
Kiedy policja prezentuje niezbite dowody winy jej męża, Marysia traci resztki zaufania. Teraz nie ma już żadnych złudzeń. Przekonana o winie Pawła, zdradza policji jego kryjówkę.
Paweł trafia do aresztu śledczego. Odwiedzają go w nim znajomi i rodzina, ale co jest dla Pawła największym ciosem, ani razu nie pojawia się Marysia.
Okazuje się, że najlepsza jest stara przyjaźń. W tych trudnych chwilach Paweł może liczyć na... Magdę. Była dziewczyna często go odwiedza i co najważniejsze, wierzy jego zapewnieniom o niewinności.
"Praktycznie w jednej chwili mój świat legł w gruzach: opuszcza mnie żona, trafiam za kratki, a na dodatek spotykam starych znajomych, którzy chcą wyrównania rachunków z przeszłości" - tak o zawirowaniach w życiu Pawła opowiada wcielający się w tę postać Mikołaj Krawczyk.
Paweł trafia dodatkowo do aresztu, w którym na zakończenie swojego procesu czeka Manuel (Wojciech Medyński). Pojawienie się Pawła jest dla niego doskonałą okazją do zrealizowania upragnionej zemsty. Manuel jest w zmowie z innymi aresztantami oraz z częścią strażników.
Za kratkami Paweł spotyka także inną znajomą postać z przeszłości, byłego inspektora policji - Rudnego (Wojciecha Majchrzak). Czy także on jest na usługach Manuela?
Prokuratura ma mocny łańcuch poszlak wskazujący na Pawła. Upieranie się przy niewinności wydaje się bezcelowe. Prawnik (Maciej Skuratowicz) stawia sprawę brutalnie: albo się przyzna albo resztę życia spędzi w więzieniu.
To jedyny sposób na złagodzenie kary i być może na przedterminowe zwolnienie. Tymczasem Paweł bardzo szybko przekonuje się jak niebezpiecznym miejscem jest areszt - Manuel i Rudny organizują zamach na jego życie. Paweł czuje się zagrożony, postanawia przyznać się do zbrodni...
