Wieści z planu "Pierwszej miłości". Aneta Zając zaskoczyła wyznaniem
"Pierwsza miłość" to dla wielu widzów coś więcej niż serial – to opowieść, z którą dorastali. Aneta Zając w poruszających słowach zdradziła, jak bliska jej samej stała się postać Marysi i co daje jej ta rola na co dzień.
Ponad cztery tysiące odcinków i kilkanaście lat na ekranie - takiego stażu w jednej roli może pozazdrościć wielu. Aneta Zając, odtwórczyni roli Marysi w serialu "Pierwsza miłość", w rozmowie z POLSAT.PL opowiedziała o emocjach związanych z tym kultowym serialem. Nie zabrakło refleksji, wspomnień i osobistego spojrzenia na drogę, którą przeszła jej bohaterka - razem z widzami.
Jak przyznała aktorka, serial od zawsze był odbiciem tego, co dzieje się wokół nas. Tematy społeczne, zmiany w relacjach, odwaga w mówieniu o emocjach - wszystko to znajdowało odbicie w losach Marysi. Z biegiem lat postać dojrzewała nie tylko scenariuszowo, ale i emocjonalnie. Stała się bardziej świadoma, niezależna i silna - tak jak współczesne kobiety, które ją oglądają.
"Dorastałam z Marysią" - te słowa aktorka słyszy od widzów coraz częściej. To dla niej największe wyróżnienie. Jak sama podkreśla, "Pierwsza miłość" daje przestrzeń na przeżywanie codzienności razem z bohaterami, ale też pozwala marzyć. Bliskość, z jaką widzowie traktują postaci, pokazuje, jak mocno serial wpisał się w ich codzienne życie.
Choć fabuła rozgrywa się częściowo w fikcyjnej miejscowości Wadlewo, dla Anety Zając to Wrocław jest miejscem szczególnym. To tam kręcone są najważniejsze sceny, to tam Marysia przeszła większość kluczowych etapów swojego życia. Miasto zyskało niemal status jednego z bohaterów - barwne, zmienne i z duszą.
Zapytana o to, co Marysia mogłaby robić w alternatywnej wersji życia, Aneta Zając bez wahania odpowiada - prowadziłaby małą klinikę albo zielarską pracownię. Z sercem, z troską i dla ludzi. Tak, jak przez całe lata czyniła na ekranie.
Aneta Zając mówi o wdzięczności i pasji. O tym, że każdy kolejny tysiąc odcinków to dowód na zaufanie widzów. Na planie wciąż jest miejsce na wzruszenie, wspólnotę i poczucie sensu. Jak sama dodaje, chciałaby nadal towarzyszyć widzom przy codziennej herbacie - tak jak od pierwszego dnia emisji.
Zobacz też:
Szokujące słowa gwiazdy "Pierwszej miłości". Padło mocne porównanie
Nowe odcinki "Pierwszej miłości" wstrząsną fanami. Dramat goni dramat