Wielkie zamieszanie w "Pierwszej miłości". W życiu Artura zrobi się gorąco
Już 1 września na antenie Polsatu po wakacjach zadebiutują nowe odcinki "Pierwszej miłości", w której Łukasz Płoszajski wciela się w Artura Kulczyckiego. Na ramówce stacji aktor wyjawił, że w życiu jego bohatera nastąpi "zmiana repertuaru". "Damy pole widzom, by osądzili to, co się wydarzy" - powiedział. Co nas czeka?
Po wakacjach w Polsacie zobaczymy wiele kultowych programów. Od 1 września od poniedziałku do piątku będziemy mogli znowu śledzić losy ulubionych bohaterów w nowej odsłonie "Pierwszej miłości". Na ramówce Polsatu Łukasz Płoszajski, który od lat gra w serialu Artura, zdradził że w życiu jego postaci nastąpi "zmiana repertuaru". Szykuje się spore zamieszanie.
"To jest mój duży powrót do tego serialu. W ostatnim sezonie było mnie trochę mniej, teraz będzie mnie dużo więcej. Bardzo się cieszę też z tego, że mam przyjemność ponownie grać z Marią Konarowską, która odtwarza postać Bereniki, mojej byłej żony, która nagle się pojawia w moim życiu - zarówno zawodowym, jak i prywatnym. Także wielkie zamieszanie, ale takie fajne i pouczają zamieszanie" - wyznał na ściance w rozmowie z Katarzyną Ulman z Interii.
Aktor wyjaśnił, że tym razem twórcy serialu postanowili dać przestrzeń widzom, by to oni "osądzili, co się wydarzy".
Łukasz Płoszajski nie kryje, że udział w "Pierwszej miłości", w której gra od samego początku, mocno wywrócił jego życie do góry nogami. Dla roli Artura zostawił rodzinną Łódź i przeprowadził się do Wrocławia.
"Moja rodzina mieszka dzisiaj we Wrocławiu. Mój syn się urodził we Wrocławiu. Ja oprócz serialu także pracuję w teatrze we Wrocławiu - w Teatrze Komedia. Całe moje życie tak naprawdę się związało z Wrocławiem" - stwierdził aktor.
"Pierwsza miłość" powróci na antenę już 1 września w poniedziałek. Nowe odcinki będziemy mogli oglądać w Polsacie codziennie od poniedziałku do piątku o godz. 18:00.
Zobacz też: Maciej Musiał wpadnie na seans do twojego domu. Musisz zrobić tylko jedno