Wiek nie ma znaczenia

Chojrak z tego Błażeja. Uwodzi mężatkę, wdaje się w bójkę z jej mężem. Spodziewał się Pan takiego rozwoju wypadków?

- Życie jest pełne niespodzianek. Nigdy nie wiadomo, co się nam przytrafi. I to jest intrygujące. Natomiast jeśli chodzi o wątek z Grażyną Weksler (Grażyna Wolszczak), bardzo mi się spodobał ze względu na to, że jest odważny. Związek młodego chłopaka z dojrzałą kobietą zawsze będzie tematem kontrowersyjnym. Dla wielu to wciąż tabu.

Kobieta, w której zakochał się grany przez Pana bohater, jest piękna. Ale mogłaby być jego matką.

- Gdy dwoje ludzi ma się ku sobie, różnica wieku nie ma znaczenia.

Pański bohater brnie w tę znajomość coraz bardziej. Spędza z Grażyną noc. Jednak po słowach, jakie od niej usłyszy, nie jest już tak kolorowo. Samochód, którym jedzie, ląduje na drzewie. Próba samobójcza?

- Trudno powiedzieć. Nie jest wyjaśnione w scenariuszu, co myślał mój bohater siadając za kierownicą.

Błażej przeżyje. Wyciągnie wnioski?

- Na pewno zmieni się jego podejście do życia. Dużo się wydarzy.

Podobno po raz pierwszy stanął Pan przed kamerą w wieku 8 lat?

- Gustaw Holoubek powiedział kiedyś, że dopiero po 20 latach pracy w tym zawodzie można o sobie powiedzieć, że jest się aktorem. Chcę się jak najdłużej uczyć. Droga jest celem. Ona jest najciekawsza.

A co poza aktorstwem?

- Wróciłem do swojej starej pasji, czyli gry w tenisa ziemnego. Tuż przed maturą miałem możliwość przejścia na zawodowstwo. Niestety, wszystko spełzło na niczym, bo trzeba się było przygotować do matury. Potem studia. Nie miałem czasu, żeby chodzić na korty. Bardzo mi tego brakowało, dlatego postanowiłem wrócić. Jak na tak dużą przerwę, moja forma jest całkiem niezła. Rozmawiała Maria Ostrowska