Stawia na naturalny wygląd
Agnieszka Włodarczyk, czyli Anna Bilewska z "Pierwszej miłości", przyznała się w jednym z magazynów, że kiedyś bardzo często korzystała z... solarium, bo sztuczna opalenizna była po prostu modna. Dziś aktorka stawia na naturalny wygląd i jeśli chce być opalona, korzysta ze specjalnych kremów zwanych bronzerami.
- Kiedyś uważałam, że opalenizna świadczy o tym, że kobieta jest zadbana - powiedziała Agnieszka Włodarczyk w wywiadzie niemal w całości poświęconym jej wyglądowi.
Aktorka zdradziła, że miłość, którą właśnie przeżywa, sprawia, że czuje się piękniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Agnieszka wierzy, że zakochana kobieta więcej się uśmiecha, co sprawia, że po prostu wygląda ładnie!
- Mój facet akceptuje mnie taką, jaka jestem. Lubi, kiedy wyglądam naturalnie, bez makijażu i przebieranek - stwierdziła.
Przypomnijmy, że od pewnego czasu Agnieszka Włodarczyk jest z wzajemnością zakochana w Mikołaju Krawczyku, czyli Pawle Krzyżanowskim z "Pierwszej miłości". Aktorka mówi, że nie interesują jej opinie innych ludzi na temat jej wyglądu, bo Mikołaj jest jedyną osobą, której naprawdę chce się podobać.
- Bycie sexy to nie tylko wygląd, ale też stan ducha. Oczywiście, miło jest, kiedy ukochany patrzy na ciebie z podziwem, uważa cię za piękną, ale jednak poczucia atrakcyjności nie należy uzależniać o tego, czy podobamy się facetom - wyznała.
Agnieszka Włodarczyk wspomina, że kiedy 17 lat temu zaczynała karierę, obowiązywały zupełnie inne kanony piękna i sposoby dbania o urodę niż dzisiaj.
- Z dziewczyny przeistoczyłam się w kobietę, znam swoją wartość i to jest szalenie seksowne - powiedziała.
Zajrzyjcie do naszej galerii. Znajdziecie w niej zdjęcia Agnieszki Włodarczyk z różnych etapów jej kariery. Zobaczcie, jak się zmieniała w ciągu ostatnich lat.