Pierwsza miłość
Ocena
serialu
8
Bardzo dobry
Ocen: 14637
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Przeciwności muszą być!

Gdy w serialu "Pierwsza miłość" między jej bohaterką a Grzegorzem zaczyna się układać...ona się wycofuje. Ale, jak twierdzi Grażyna Wolszczak, te zawirowania miłosne są naturalne, a do tego bardziej wciągające!


Scenarzyści "Pierwszej miłości" bardzo urozmaicają Pani bohaterce życie uczuciowe. Najpierw syn, teraz ojciec Błażeja - Grzegorz. Co Pani na to?

- To charakterystyczne dla gatunku telenoweli. W takiej "Modzie na sukces" wszyscy bohaterowie byli w związkach już chyba ze wszystkimi. To pewnie dlatego, żeby obsada nie zmieniała się za często.

A ile nowych rzeczy może się wydarzyć bohaterom przez dwadzieścia lat?

- Prawda? "I żyli długo i szczęśliwie" nie jest ciekawe, muszą być jakieś przeciwności losu, z którymi mierzą się bohaterowie, a miłosne perypetie są najbardziej atrakcyjne dla widza. Romans mojej bohaterki z młodszym dwadzieścia lat mężczyzną był z góry skazany na niepowodzenie. W życiu też takie związki mają małe szanse. To, że Grażyna Weksler ma nową przygodę miłosną, jest dla mnie informacją, że twórcy serialu nie chcą się ze mną rozstawać, a widzowie chcą mnie jeszcze oglądać.

Reklama

Facet może mieć młodszą kobietę, ale ona młodszego faceta nie?

- No tak. Zbyt duża różnica wieku zawsze wywołuje komentarze. Zwykle ci młodsi partnerzy podejrzewani są o nieczyste intencje. Tymczasem ludzie mają różne gusta i różne potrzeby.

Pani syn, Filip, wiedział, że w serialu miała Pani związek z młodym mężczyzną?

- Nie! On ma to w nosie, nie ma nawet telewizora.  

A Pani podąża za nowinkami technologicznymi?

- Podążam na tyle, na ile jest mi to potrzebne. Bez Internetu nie wyobrażam sobie życia, ale w facebooka się nie wkręciłam. Nie mam potrzeby śledzenia, co dzieje się u moich znajomych, ani nie czuję potrzeby, by opowiadać, że wczoraj byłam w Kaliszu. Osobiste kontakty są niezastąpione.

Ale przyzna Pani, że w obecnych czasach osobiste spotkania stają się luksusem?

- Tak! Mam przyjaciół, z którymi spotykam się raz na rok albo i rzadziej. Ale te spotkania pokazują, że nic nie umknęło z naszej relacji, że wciąż jesteśmy sobie bliscy. 


Rozm. BEATA BANASIEWICZ

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Pierwsza miłość | seriale | Jan Jankowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy