"Pierwsza miłość": Więzienne życie Marysi
Czarne chmury zebrały się nad Marysią! Po potrąceniu Materskiego, Majka będzie miała wyrzuty sumienia. Czy pójdzie do więzienia za zabicie człowieka?
Przed wakacjami Marysia (Aneta Zając) próbowała przekonać policję, że za śmiercią Ryszarda stoi Materski. Trafiała jednak na opór.
Tymczasem Materski odwiedził Julkę w szkole, a zaniepokojona Marysia postanowiła wynająć ochroniarza. W końcu Materski dopadł Marysię na parkingu. Uciekając, kobieta potrąciła go samochodem.
Po całym zdarzeniu Marysia była w szoku. Za wszelką cenę chciała sprawdzić, czy Materski przeżył wypadek. Ewa (Ewa Gawryluk) namawiała ją do ucieczki, a Michał (Wojciech Błach) dostrzegł w samochodzie zbitą lampę. Przerażona Marysia okłamała go, że nic o tym nie wie.
W nowych odcinkach "Pierwszej miłości" postanowi jednak przyznać się do wszystkiego. Mimo sprzeciwu bliskich, przekonana o śmierci Materskiego Marysia postanowi oddać się w ręce policji i trafi do więzienia.
Więzienne życie da jej popalić. Za kratami zaprzyjaźni się z Celiną, która pomaga jej zaadaptować się w więziennym środowisku. Ku nieszczęściu Marysi w areszcie przebywa również Lidia - psychopatka, która znęcała się nad swoim synem. Interwencja Marysi zaowocowała pozbawieniem praw rodzicielskich Lidii, a w areszcie czeka na wyrok. Lidia zmieni życie Marysi w piekło, wydając na nią wyrok.
Wcielająca się w Marysię Aneta Zając opublikowała zdjęcie, na którym jest dotkliwie pobita. Cała jej twarz jest w zadrapaniach i siniakach. Można więc się domyślać, że to sprawka współwięźniarek. Co będzie z Marysią? Czy Materski faktycznie nie żyje? Przekonamy się już wkrótce!
Tymczasem obejrzyjcie zdjęcia, które Aneta Zając opublikowała na swoim Instagramie. Aktorka nie na żarty przestraszyła swoich fanów Na szczęście wyjaśniła, że jej wygląd jest efektem serialowej charakteryzacji.