"Pierwsza miłość": Łukasz Płoszajski "Hakerem Umysłu"
"Haker umysłu“ - To autorski program aktora Łukasza Płoszajskiego, w którym odkrywa swoją pasję i nieznaną wcześniej twarz. Odcinki publikowane są na YouTube.
Skrywaną od lat tajemnicą jest fakt, że jest mentalistą, Niczym bohater popularnego serialu potrafi odgadnąć, o czym myśli druga osoba, przewidzieć jej zachowanie lub wywierać zamierzony wpływ. Brzmi nieprawdopodobnie, a jednak widzowie, którzy śledzą kolejne odcinki programu przekonali się już na własne oczy, że potrafił odgadnąć myśli gwiazdy internetu, Serafina Pęzioła a w najnowszym odcinku przy pomocy hipnozy sprawił, że kobieta w restauracji zapomniała jak ma na imię. Czym nas Łukasz zaskoczy w kolejnych odcinkach?
Czym jest mentalizm?
- To sztuka czytania ludzi i kierowania ich zachowaniem. Jestem psychologicznym iluzjonistą, który przy pomocy szeregu technik potrafi włamać się do ludzkiego umysłu i spowodować to co wydaje się niemożliwe. Nie posiadam żadnych nadprzyrodzonych mocy, ani w istnienie żadnych z nich nie wierzę. Osoby, które pojawiają się w materiałach video nie są podstawione ani niczego nie udają przed kamerą.
Na czym polega czytanie w myślach?
- Polega na odgadywaniu intencji bez wypowiedzenia słów. Komunikacja niewerbalna stanowi ponad 55% każdej naszej wypowiedzi. Zwracam uwagę na to, na co inni najczęściej nie zwracają. Choć każdemu z nas intuicja często coś podowiada, rzadko jej niestety słuchamy, dlatego wciąż dajemy się oszukiwać innym ludziom. Agenci FBI przechodzą podobne szkolenia.
Hipnoza z wymazaniem faktów z życia - O co chodzi?
- Hipnoza nie jest mitem. Jest faktem i dziedziną nauki wykorzystywaną między innymi w medycynie, psychoterapii, sporcie. Jest niesamowitym fenomenem naszego umysłu, a ponieważ jego naturalną zdolnością jest również zapominanie, więc chciałem pokazać, że można zapomnieć również własnego imienia.
Nie jest tak, że mentalizmem zacząłeś interesować się ze dnia na dzień i zgłębiać ten temat od tak po prostu. W jednym z materiałów powiedziałeś, że 11 lat temu, zachwycił cię podobny program, emitowany na Zachodzie. Czy już wtedy wiedziałeś, że przyjdzie taki moment, kiedy stworzysz polski odpowiednik?
- Kiedy zobaczyłem coś takiego 11 lat temu o niczym innym nie potrafiłem już myśleć. To była miłość od pierwszego wejrzenia Wszystko wydawało mi się tak nieprawdopodobne a zarazem fascynujące, że pochłonęło mnie to bez reszty. Bardzo chciałem to zrozumieć, nauczyć się i zupełnie nie wiedziałem od czego zacząć, wiec czytałem wszystko co mi wpadło w ręce. Można powiedzieć, że na własną rękę skończyłem kilka uczelni wyższych. Wtedy nie sądziłem, że sam, 11 lat później, będę robić podobne rzeczy.
"Haker umysłu" - mi kojarzy się z przenikaniem, chęcią złamania zasad, tajemnic. Skąd pomysł na taką nazwę?
- Bardzo dobrze odebrałaś mój tytuł. Chcę tym programem pokazać, do czego zdolny jest nasz umysł. Co nami kieruje. W co jesteśmy w stanie uwierzyć. Czego się boimy. Jacy jesteśmy tak naprawdę. Sam jestem sceptykiem i racjonalistą i mam nadzieję, że mój program oprócz niewątpliwej rozrywki będzie również zmuszał do myślenia i uczył. Myślę, że czas najwyższy w Polsce na program rozrywkowy z głową i przesłaniem.
Droga od zachwytu formułą z Zachodu, do realizacji własnego programu w Polsce była długa. Jakim lekturom oddawałeś się w ramach przygotowania do nowego wyzwania?
- Mógłbym wymieniać bez końca. Niebawem pojawi się moja strona internetowa i tam znajdziecie Państwo szereg lektur, które będę polecać. To bardzo szeroka dziedzina nauki, która obejmuje: psychologię, nauki kognitywne, komunikację werbalną i niewerbalną, hipnozę, kłamstwo, wierzenia i mity, neurobiologię i wiele, wiele innych
Jak zareagowali twoi znajomi, kiedy pierwszy raz pochwaliłeś się scenariuszem, czy pomysłem na program?
- Moi znajomi o niczym innym nie słyszeli od lat. W kółko o tym mówiłem, bo to moja pasja. Z resztą, człowiek od zawsze mnie interesował. To kim jesteśmy, skąd się wzięliśmy i co tak naprawdę nami steruje, tzw. "wolna wola“, czy złudzenie jej istnienia. Często rozmawialiśmy o tym programie i wiem, że wśród znajomych mam naprawdę wiernych przyjaciół, którzy mi bardzo kibicują i wierzą w ten projekt i we mnie, za co jestem im bardzo wdzięczny.
Jakie były pierwsze reakcje internautów, kiedy pokazałeś efekty odcinka pilotażowego?
- "To niemożliwe!“, "To wspaniałe!“, "To jest ustawione!“ , "Zrób to ze mną!“,“Jesteś Jedi!“ To chyba najlepiej oddaje emocje jakie towarzyszą mojej produkcji.
Zapraszasz do programu albo osoby związane z poruszanym w danej chwili tematem albo przypadkowo napotkanych ludzi. Czy przypadkowych przechodniów trudno jest namówić z minuty na minutę na udział w eksperymencie psychologicznym? Czy ludzie się nie boją?
- Okazuje się, że nie boją się, wręcz przeciwnie, chcą przeżyć coś niesamowitego, o czym będą pamiętać do końca życia. Już nie mogę doczekać się premiery mojego show w teatrze, gdzie widownia będzie brać czynny udział w spektaklu i każdy będzie mógł wejść na scenę, by poczuć na własnej skórze to, czym się zajmuję.
Według jakiego klucza wybierasz tematy, które będziesz zgłębiał na wizji? Czy poddajesz się także sugestii internautów? Pytasz, o czym chcieliby usłyszeć?
- Tematy podsuwa życie, wyobraźnia, media, ludzkie marzenia, a nawet lęki. Nikt by na przykład nie chciał, żeby ktoś znał jego numer PIN do karty kredytowej, więc już niebawem udowodnię, że potrafię go odgadnąć. Każdy by chciał wygrać w lotto, więc już niedługo widzowie przekonają się, że to też udało mi się zrobić. Jednak, kto będzie gościem tego odcinka i w jaki sposób to się stanie, pozostaje na razie moją słodką tajemnicą.
Czym się inspirujesz w wyborze tematów? Jest tak, że masz je podane na kilka epizodów do przodu, czy jednak pomysły pojawiają się u Ciebie ze dnia na dzień?
- Głowa mi pęka od pomysłów. Niestety, na realizację wielu nie mogę sobie obecnie pozwolić z wielu względów. Mam nadzieję, że ten problem jednak też uda mi się pokonać. A czym się inspiruję, powiedziałem już wcześniej. Mogę do tego dodać, że najważniejszy w moim programie jest człowiek oraz emocje. Tego będę się trzymać.
Co jest dla ciebie największą frajdą podczas realizowania programu, a co odwrotnie, jest najtrudniejsze?
- Najtrudniej jest wymyślić całą sytuację, ale jednocześnie to wielka frajda. Później jest olbrzymi stres podczas nagrania, ponieważ wszystko jest nagrywane bez prób, bez dubla. Nie może być miejsca na pomyłkę, a przecież każdy człowiek jest inny, każdy inaczej reaguje. Nigdy nie wiem jaki będzie finał eksperymentu. Są takie momenty kiedy nie wszystko się udaje. Z całym tym projektem wiążą się niesamowite emocje, trema i radość. Nigdy w życiu nie przeżywałem podobnych uczuć jak teraz.
Większy stres towarzyszy ci podczas realizacji "Hakera umysłu“, czy jednak na scenie?
- Nie wiem, jak będzie na scenie ponieważ premiera dopiero przede mną. Na pewno będą niesamowite emocje, bo wszystko będzie się działo na oczach wielu osób. W każdym razie już nie mogę się tego doczekać. To będzie pierwsze takie widowisko w Polsce. Coś czego nikt wcześniej w tym kraju dotąd nie zrobił.
Program spowoduje, że odsuniesz się na jakiś moment od grania, czy udaje ci się wszystko łączyć?
- Nie zamierzam rezygnować z pracy ani w telewizji, ani w Teatrze. Doba ma wiele godzin, tydzień jest długi, da się to wszystko razem pogodzić. Wciąż znajduje czas wolny na książki, na spotkania z przyjaciółmi i na lenistwo.
Rozmawiała Mariola Morcinková