"Pierwsza miłość": Internet oszalał na punkcie Patryka Pniewskiego!
Patryk Pniewski, młody aktor znany z "Pierwszej miłości" staje się nowym królem sieci. Jaka jest tajemnica jego sukcesu?
Po raz pierwszy pojawił się w "Pierwszej miłości" już jakiś czas temu. I od razu zrobiło się o nim głośno. Podobno nawet rozdzwoniły się telefony w siedzibie producenta serialu, a widzowie pytali "Kim jest ten chłopak?". W zeszłym roku jego wątek się zakończył, a on zniknął z obsady. Dlaczego? Chciał w tym czasie skupić się na nauce.
- Uważam, że kariery nie można budować od dachu. Zatem najpierw mocne fundamenty, a potem reszta - wyznał.
Przez ostatni rok, mimo że nie oglądaliśmy go w serialu, fani o nim nie zapomnieli. Jego fanpage na Facebooku i Instagramie mają tysiące fanów. Pod pojedynczym zdjęciem na portalu pojawia się nawet kilka tysięcy polubień i dziesiątki komentarzy.
- Jednym z moich hobby jest fotografia. Od zawsze mój aparat a potem telefony były przepełnione zdjęciami - zdradza nam Patryk i dodaje, że niestety te urządzenia nie wytrzymują zbyt długo w jego rękach. Dlatego zaczął zamieszczać fotki w Internecie. - Wiadomo, co wrzuci się raz do sieci nigdy nie zginie. Nawet moja mama, choć nie ma swojego konta, codziennie po pracy googluje i patrzy, co u synka słychać. Mówi, że chociaż tęskni, bo mieszka w moim rodzinnym Płocku, zawsze przynajmniej może na mnie popatrzeć na zdjęciach - śmieje się.
Patryk jako jeden z niewielu aktorów w Polsce ma tak duży (i tak wierny) fanklub. Jego fanki nazywają się Słoneczkami Pniewskiego. Są w stanie przejechać setki kilometrów, by spotkać się ze swoim idolem.
Czy internetowa sława ma ciemne strony? - Dziwnie czasem się czuję, gdy poznaje kogoś na imprezie, a ta osoba mówi, że obserwuje mojego Facebooka czy Instagrama od jakiegoś czasu. Przy pierwszym spotkaniu wie już o mnie więcej, niż ja o niej. Co u mnie słychać, czym się zajmuje, a często nawet, co jadłem wczoraj na obiad - zwierza się i uzupełnia, że w żaden sposób nie przysłania to plusów. Za bardzo kocha swoich fanów.
mr