Pierwsza miłość
Ocena
serialu
8
Bardzo dobry
Ocen: 14610
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Pierwsza miłość": Grażyna Wolszczak chce mieć wnuki, ale jeszcze nie teraz!

Grażyna Wolszczak, czyli Grażyna Weksler z „Pierwszej miłości”, nie przeczy, że chciałaby zostać babcią... za kilka lat. Aktorka wolałaby, aby jej 27-letni syn Filip najpierw ustabilizował swą sytuację materialną, a dopiero później myślał o dzieciach...


Syn zawsze był najważniejszym mężczyzną w życiu Grażyny Wolszczak. Filip miał zaledwie 7 lat, gdy jego ojciec - reżyser i aktor Marek Sikora, czyli Ariel z kultowego serialu dla młodzieży "Szaleństwa Majki Skowron" - zmarł niespodziewanie po wylewie.

Grażyna Wolszczak postanowiła wtedy, że zrobi wszystko, by jej syn był szczęśliwy...

- Wszystkie matki chcą, by ich dzieci były szczęśliwe! Chciałabym, żeby miał cudowną kobietę, bo życie faceta bez kobiety jest trudniejsze niż z kobietą. Wolałabym, żeby dobrze zarabiał, bo to też ułatwi mu wiele rzeczy - mówiła w wywiadzie, gdy Filip był jeszcze dzieckiem.

Reklama

Kiedy w życiu Grażyny Wolszczak pojawił się Cezary Harasiomowicz, Filip cieszył się, że jego mama spotkała mężczyznę, który daje jej miłość.

- Mój syn zawsze miał do mnie zaufanie i uważał, że jeśli ktoś pojawia się przy mnie, to przede wszystkim jest to ktoś sensowny. Oczywiście, bardzo uważnie przyglądał się mężczyznom, jacy przychodzili do naszego w domu. Cezarego polubił od razu... - wspomina aktorka.

Filip ma dziś prawie 27 lat i od jakiegoś czasu prowadzi samodzielne życie. Grażyna Wolszczak uwielbia jego dziewczynę Paulinę i mocno kibicuje ich związkowi. Niedawno syn wyprowadził się z rodzinnego domu i zamieszkał z ukochaną.

- Wiem, że oboje myślą o ślubie, ale na razie nie podejmują jakichś konkretnych działań - wyznała w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo", dodając, że jeśli jednak podejmą decyzję o zalegalizowaniu swego związku, nie będzie miała nic przeciwko temu.

Grażyna Wolszczak żartuje, że w każdej chwili może zostać babcią i wcale się tego nie boi. Chciałaby jednak, aby Filip wstrzymał się z założeniem prawdziwej rodziny do czasu, kiedy będzie naprawdę samodzielny, a jego sytuacja materialna ustabilizuje się.

- Jestem psychicznie dojrzała, żeby mieć kolejną osobę do kochania... - twierdzi aktorka, ale nie kryje, że wolałaby jeszcze trochę poczekać na wnuki.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Pierwsza miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy