"Pierwsza miłość": Aneta Zając walczy z byłym ukochanym o alimenty

Aneta Zając i Mikołaj Krawczyk zostali rodzicami na początku kwietnia 2011 roku. Wtedy jeszcze nikt nie przypuszczał, że ich rodzina rozpadnie się jak domek z kart, a aktorska para rozmawiać będzie ze sobą za pośrednictwem prawników... Nie jest tajemnicą, że Aneta Zając wytoczyła przeciwko ojcu swych synów-bliźniaków potężne działa i zaciekle walczyła z nim w sądzie o uregulowanie wszystkich kwestii związanych z opieką nad dziećmi. Sąd uznał, że Mikołaj Krawczyk musi przekazywać byłej partnerce trzy tysiące złotych miesięcznie, ale ma prawo widywać się z Robertem i Michałem w obecności ich mamy oraz spędzać z chłopcami dwa weekendy w miesiącu. Gwiazda "Pierwszej miłości" początkowo nie mogła pogodzić się z orzeczeniem sądu, ale w końcu dała za wygraną. Dziś znów musi walczyć z Mikołajem Krawczykiem, bo ten - jak donoszą media - uchyla się od płacenia alimentów w wysokości zasądzonej podczas rozprawy w sądzie rodzinnym.

Aneta Zając nie kryje, że jest w trudnej sytuacji finansowej. Od 2013 roku gra jedynie w "Pierwszej miłości" i w teatrze, ale z gaży serialowej i honorarium za występy na scenie nie jest w stanie zapewnić swym dzieciom wszystkiego, czego potrzebują. Fakt, że Mikołaj Krawczyk płaci na synów tylko część alimentów, bardzo komplikuje jej życie.

- Aneta długo przyjmowała to z pokorą, choć zachowanie Mikołaja jest dla niej niezrozumiałe - twierdzi informator jednego z tabloidów i dodaje, że pod koniec ubiegłego roku aktorka zmuszona była poprosić o pomoc... komornika, który na jej wniosek zajął konto bankowe Mikołaja Krawczyka.

Jak informuje "Fakt", odtwórca roli Oliwiera Jakubczyka w "Barwach szczęścia", zdążył wyczyścić swoje konto tuż przed jego zajęciem, a sprawowanie pieczy nad swymi finansami powierzył swej obecnej partnerce, Sylwii Juszczak, czyli Mirce z mazurskiej sagi "Nad rozlewiskiem".

Aneta Zając nie zamierza jednak składać broni. Podobno wkrótce znów spotka się z ojcem swych synów w sądzie...